Posłanka PO złożyła fałszywe oświadczenie majątkowe?
Prokuratura prowadzi z doniesienia radnej z
Piotrkowa Tryb. śledztwo w sprawie rzekomego złożenia
nieprawdziwego oświadczenia majątkowego przez posłankę PO,
pełnomocnik rządu ds. równego statusu prawnego Elżbietę
Radziszewską. Ona sama zapewnia, że napisała prawdę, a doniesienie
to zemsta radnej.
Jak poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Katarzyna Szeska, w styczniu Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście wszczęła śledztwo w sprawie złożenia w 2006 i 2007 r. niezgodnego ze stanem faktycznym oświadczenia o stanie majątkowym Radziszewskiej. Dodała, że śledztwo toczy się "w sprawie", a nie przeciwko komukolwiek.
O złożeniu doniesienia informowała radna z Piotrkowa Tryb. - Jadwiga Wójcik ze Stowarzyszenia "Prawica Razem". Według niej, sprawa sięga 2005 r., kiedy posłanka Radziszewska zawiesiła działalność gospodarczą w postaci prowadzenia gabinetu lekarskiego w Piotrkowie, o czym powiadomiła miejscowy Urząd Skarbowy. Ale w następnych oświadczeniach majątkowych do Sejmu w 2006 i 2007 r. podawała, że prowadzi prywatny gabinet lekarski, czyli w takim razie prowadziła działalność nielegalnie lub podawała nieprawdę w dokumentach - uważa radna Wójcik. Została ona już przesłuchana w tej sprawie.
W swych oświadczeniach napisałam prawdę - powiedziała Radziszewska. Wyraziła przekonanie, że śledztwo zostanie umorzone po uzyskaniu przez prokuraturę dokumentów z banku. Według Radziszewskiej, radna zarzuca jej, że w jednym z oświadczeń napisała o wziętym kredycie, a w innym - nie. Ja ten kredyt po prostu spłaciłam - dodała.
Radziszewska wyjaśnia, że radna Wójcik - która dostała się do rady z Samoobrony - złożyła doniesienie w ramach dokuczania jej. Według Radziszewskiej, wszystko zaczęło się od tego, jak doprowadziła ona do wygaszenia mandatu b. przewodniczącego Rady Miasta Mariana Błaszczyńskiego za "konflikt interesów". Był wiceprezesem klubu w Piotrkowie, który korzystał z mienia gminy. Ponadto ma on proces karny za fałszywe oświadczenia majątkowe. Radna popierała przewodniczącego. Od wygaszenia jego mandatu zaczęły się moje kłopoty - dodała Radziszewska. Pani Wójcik chodzi o stworzenie wrażenia, że mam kłopoty z prawem - oświadczyła.
Za złożenie fałszywego oświadczenia majątkowego grozi do 3 lat pozbawienia wolności.