Posłanka PiS: 2011 rokiem Miłosza?! On obrażał Polaków
Sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu przyjęła tekst uchwały w sprawie ustanowienia roku 2011 Rokiem Czesława Miłosza. Podczas obrad o całkowite odrzucenie projektu uchwały wnioskowała posłanka PiS Anna Sobecka, argumentując, że "Miłosz obrażał Polaków".
23.09.2010 | aktual.: 23.09.2010 15:49
Rok 2011 ma zostać ogłoszony Rokiem Czesława Miłosza z okazji przypadającej 30 czerwca przyszłego roku 100. rocznicy urodzin poety.
Posłanka Anna Sobecka wniosła podczas obrad sejmowej komisji o "całkowite odrzucenie projektu uchwały w sprawie nazwania roku 2011 Rokiem Czesława Miłosza".
- Czesław Miłosz obrażał Polaków. Książki Czesława Miłosza pełne są różnorakiej pogardy wobec Polaków. Szydzi ze wszystkich warstw społecznych. Wielką obelgą jest insynuacja Miłosza, że jakoby w Polsce panował analfabetyzm, a chłopi to są ohydni, śmierdzący głupcy, których trzeba nauczyć myśleć. To jest w "Zniewolonym umyśle", wydanie z Krakowa z 1990 roku, na stronie 293 - mówiła Sobecka.
Jak dodała, Miłosz "szydzi też z polskich robotników wyjeżdżających za granicę w poszukiwaniu pracy - nazywa ich pogardliwe 'szczuropolakami'. Najbardziej, najbrutalniej, perfidnie zbezcześcił Polaków pisząc: (...) Polak musi być świnią, ponieważ Polakiem się urodził - mówiła posłanka.
Sobecka dodała, że Miłosz szydził również z polskiego katolicyzmu. - Krucyfiks - największą świętość - nazwał próchnem (...), pisząc tak: "Krucyfiks chwalisz, bo tak ci bezpiecznie. Drewno masz w ręku, a w tym drewnie próchno. Pacierze mruczysz, ale strachem cuchną" - cytowała.
W opinii Kazimierza Kutza (PO) to "coś tak obrzydliwego, jak tylko można wyobrazić, że komuś w swoim zacietrzewieniu wpadło do głowy (...), by przekopać całą twórczość poety" i znaleźć fragmenty oderwane od kontekstu.
- Odrywanie wypowiedzi od kontekstu literackiego, poetyckiego, społecznego, towarzyskiego jest dowodem jakiejś straszliwej złej woli, nienawiści do Miłosza - uznał Kutz. Odnosząc się do cytatu o krucyfiksie, Kutz ocenił, że "po tym, co się działo na naszych oczach w Warszawie, jest to bardzo łagodne określenie".
- To pierwsza uchwała w naszej komisji tego rodzaju, co do której są tak duże kontrowersje - ocenił Jan Dziedziczak (PiS).
- Obawiam się, że dyskusja na temat tej uchwały - czy na posiedzeniu komisji czy na forum parlamentu - może być dyskusją typu polaryzującego, skłócającego (...). To nie będzie coś, o czym będziemy mogli mówić wspólnie, co będzie nas łączyć. Wydaje mi się, że dotychczas uchwały o czyimś roku (...) były podejmowane jednogłośnie, przez aklamację, łącząc nas. Często zdarzały się swary i kłótnie, ale one wyróżniały się czymś pozytywnym - uznał Dziedziczak.
Poseł zaproponował "aby nie polaryzować społeczeństwa i wycofać tę uchwałę". Dodał też, że - w jego opinii - należy znajdować takie osoby i promować takie autorytety, które łączą, a nie dzielą.
- Dobra i mądra sztuka czy literatura nigdy nie jest papką, (...) miłą, łatwą i przyjemną. Musi być czasami bardzo mocna, czasami musi działać na nasze emocje, a najważniejsze - musi nas zmuszać do myślenia - mówiła Małgorzata Kidawa-Błońska (PO).
- Nie wyobrażam sobie, byśmy - w polskim sejmie, po 20 latach wolności - nagle uważali, że jedni twórcy są godni, by o nich mówić, a innych skazywali na (...) emigrację czy nawet rodzaj cenzury - podkreśliła Kidawa-Błońska.
Podczas głosowania nad uchwałą 16 posłów było za jej przyjęciem, jeden przeciw, dwóch wstrzymało się od głosu.
- rocznica urodzin poety została wpisana do kalendarium rocznic obchodzonych przez UNESCO. Rok Miłosza świętowany ma być nie tylko w Polsce, ale też na Litwie, w USA, we Francji, w Chinach, Indiach, Izraelu, Rosji i w innych krajach.