PolitykaPoseł Witold Klepacz przeszedł z SLD do Ruchu Palikota

Poseł Witold Klepacz przeszedł z SLD do Ruchu Palikota

Poseł Witold Klepacz przeszedł z SLD do Ruchu Palikota. Jak powiedział, była to trudna decyzja, ale będzie starał się namawiać obie partie do współpracy i stworzenia alternatywy dla obecnego rządu. SLD przekonuje, że nie jest to wielka strata dla ich formacji. Klub Ruchu Palikota ma obecnie 43 członków, a SLD 25. Jak podkreślił podczas konferencji Palikot, w najbliższym czasie planowane jest przejście do Ruchu jednego posła PO. - Brakuje nam jednego posła do złożenia wotum nieufności dla ministra Gowina - mówił lider Ruchu.

26.04.2012 | aktual.: 26.04.2012 12:16

- To rodzaj małego święta, które obchodzimy, gdy ktoś wiąże nadzieję z naszą formacją i liczę, że wspólnie z nami zrobi wiele dla lewicy w Polsce - mówił konferencji prasowej lider RP Janusz Palikot. Podkreślił, że podczas swojej wizyty na Śląsk prowadził liczne rozmowy i słyszał o Klepaczu, który zdobył mandat poselski w Sosnowcu, same dobre opinie.

- Pozyskaliśmy doświadczonego parlamentarzystę, który jest fachowcem w dziedzinie infrastruktury, pan poseł jest z naszego regionu i myślę, że nasza współpraca będzie się dobrze układać - wtórował mu poseł RP, również z Sosnowca, Jerzy Borkowski.

Sam Klepacz powiedział, że przejście do Ruchu było trudną decyzją, bo spędził w SLD wiele lat i zostawił w tej partii dużo przyjaciół. Według niego Ruch Palikota jest obecnie formacją o dużym potencjale i może stworzyć alternatywę dla rządu, a SLD "od 2004 roku nie potrafi wyjść z kryzysu i kręci się w kółko".

- Będę zachęcał zarówno nowych kolegów z Ruchu Palikota, jak i kolegów z Sojuszu Lewicy Demokratycznej do współpracy. Liczę na to, że będę w tym pomocny. Mam spokojny i zrównoważony charakter i mam nadzieję, że właśnie te cechy się do tego w pełni przyczynią - przekonywał.

Klepacz powiedział, że wpływ na decyzję o przejściu do Ruchu Palikota miało też postępowanie działaczy Sojuszu, którzy marginalizowali jego pozycję w partii. - Grupa działaczy - podkreślam nie posłów, kolegów klubu parlamentarnego, ale działaczy Sojuszu - przyjęła sobie za cel zmarginalizowanie mojej osoby w Sojuszu i na to nie mogę się zgodzić. Ta grupa zepsuła wynik wyborczy Sojuszu i nadal ma swoje wpływy - podkreślił.

Klepacz zaznaczył jednocześnie, że nadal bardzo ceni lidera SLD Leszka Millera i życzy mu, by w maju wzmocnił swoją pozycję w partii i "poradził sobie" z działaczami, którzy szkodzą jego formacji.

Rzecznik SLD Dariusz Joński powiedział, że Sojusz nie ubolewa nad odejściem Klepacza do Ruchu Palikota. - Bardzo pana posła szanowałem, ale gdy poseł Klepacz przechodzi z SLD do Ruchu Palikota podczas najważniejszej debaty, debaty emerytalnej i za chwilę podniesie rękę razem z Palikotem za podniesieniem wieku emerytalnego, to wcale nie cierpimy z powodu jego odejścia. Nie jest nam nawet przykro - takie osoby w SLD nie powinny w ogóle się znajdować - zaznaczył Joński.

Jak podkreślił, zmiana partyjnych barw przez Klepacza zaledwie "chwilę przed debatą emerytalną" jest gestem wymownym. - Na pewno wyborcy w Sosnowcu mu to zapamiętają i przy najbliższych wyborach nie okażą zaufania - dodał.

Joński odniósł się także do zarzutów Klepacza, który przekonywał, że część działaczy w SLD próbowała zmarginalizować jego pozycję w partii. - Pan Klepacz ubiegał się o stanowisko przewodniczącego SLD w Sosnowcu. Tej funkcji nie uzyskał. Ale tak to już jest w polityce - raz się wygrywa, a raz przegrywa. Nie należy się obrażać - powiedział Joński.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (46)