Poseł Samoobrony rozkazuje policjantom
Poseł Krzysztof Sikora, jeden z najbliższych współpracowników Andrzeja Leppera, próbował wymusić na policjantach, by odstąpili od zatrzymania i przesłuchania jego znajomego, notowanego za rozboje, informuje "Życie Warszawy".
Sikorze nie spodobało się, że policja przeszukała mieszkanie Włodzimierza N., przedsiębiorcy z Mińska Mazowieckiego, któremu zarzucono wymuszenie rozbójnicze i groźby karalne.
Reakcja posła była natychmiastowa. Postanowił interweniować wykorzystując swoją pozycję i polityczne koneksje. Osobiście zjawił się w komendzie przy ul. Żytniej, do której doprowadzono jego znajomego. Zażądał natychmiastowej rozmowy z komendantem. Poseł szydził z szefa policji, mówiąc: nie może przyjechać, bo jest pijany. Dostało się także funkcjonariuszom. Zwrócę się w tej sprawie z interpelacją poselską do ministra Dorna - odgrażał się funkcjonariuszom.
Policjanci o skandalicznym zachowaniu parlamentarzysty poinformowali wicepremiera Ludwika Dorna. A ten napisał do marszałka Sejmu Marka Jurka. Na jego wniosek sprawą ma się zająć sejmowa Komisja Etyki Poselskiej. Nieoficjalnie posłowie PiS przyznają jednak, że teraz nie na rękę jest im wyjaśnianie incydentu z udziałem posła Samoobrony. Partia Leppera lada dzień ma bowiem wejść do rządu. Ktoś się pospieszył z tą skargą powiedział "ŻW" polityk PiS. (PAP)