Poseł Samoobrony próbował przekupić dziennikarzy?
Poseł Samoobrony Tadeusz Dębicki, któremu dziennikarze poznańskiego ośrodka telewizji publicznej zarzucili w jednym z programów, że usiłował ich przekupić, poinformował, że złoży do prokuratury doniesienie w tej sprawie. Tymczasem poznańska prokuratura wszczęła z urzędu śledztwo w sprawie rzekomej propozycji korupcyjnej.
W poniedziałek w programie publicystycznym poznańskiego ośrodka TVP "Wydarzenia i Opinie" przytoczono wypowiedzi dziennikarza i operatora kamery tego ośrodka, którzy powiedzieli, że po nagraniu wypowiedzi posła Dębickiego ten włożył do kieszeni jednemu z nich banknot 100 zł. Poseł wszystkiemu zaprzecza. Jego zdaniem, to jest prowokacja, która ma na celu zniszczenie Samoobrony.
Z relacji dziennikarzy wynika, że po tym, jak operator zorientował się, że ma w kieszeni banknot, wrzucił go Dębickiemu do samochodu. Dziennikarze powiedzieli, że poseł miał ich przeprosić.
W tej sprawie będą na pewno przesłuchani dziennikarze. Od treści ich zeznań zależą dalsze losy śledztwa - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, Mirosław Adamski.
Poseł Tadeusz Dębicki poinformował, że złoży do prokuratury doniesienie o naruszeniu przez dziennikarzy TVP jego dóbr osobistych. Chce się domagać sprostowania i odszkodowania na cel społeczny. Poseł powiedział, że to, co powiedzieli na jego temat dziennikarze, jest "absolutną nieprawdą". To jest śmiech. Poznańska telewizja publiczna się ośmieszyła - utrzymuje Dębicki.
Rzecznik prasowy poznańskiego ośrodka TVP Michał Czajka powiedział, że nie ma żadnego zapisu tego wydarzenia, jednak kierownictwo stacji ma całkowite zaufanie do swoich pracowników.
Dziennikarze wykonali swoją pracę. Poinformowali o zdarzeniu, którego byli świadkami - powiedział Czajka.
Dodał, że dziennikarze, którzy podali informacje o propozycji korupcyjnej posła Samoobrony, będą współpracowali z prokuraturą w wyjaśnieniu sprawy.
