Poseł Ruchu Palikota Artur Dębski chciał złożyć immunitet. Ewa Kopacz odmówiła
Poseł Ruchu Palikota Artur Dębski chciał złożyć immunitet. Zwrócił się w tej sprawie z prośbą do marszałek Ewy Kopacz i otrzymał odmowę - ustalił portal tvp.info.
W lipcu "Rzeczpospolita" ujawniła, że na pośle ciążą zarzuty handlu podróbkami - jego firma miała sprowadzać z Chin torebki przypominające produkty renomowanych firm.
W wyniku tej sprawy Dębski ogłosił, że zrzeka się immunitetu. Marszałek sejmu odpowiedziała jednak na jego prośbę negatywnie. - Nie wpłynął wniosek o wyrażenie zgody na pociągnięcie posła do odpowiedzialności karnej. Zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora, procedurę zrzeczenia się immunitetu lub uchylenia go przez sejm poprzedza taki wniosek. Może złożyć go prokurator generalny lub oskarżyciel prywatny – wyjaśnia biuro prasowe Kancelarii sejmu.
Okazało się, że Prokuratura Generalna nie poinformowała Kopacz o postępowaniu przeciw Dębskiemu, chociaż powinna w ciągu 60 dni od wyborów poinformować marszałka sejmu o toczących się przeciwko posłom postępowaniach karnych, wszczętych przed dniem ogłoszenia wyników wyborów.
Jak wyjaśnia tvp.info, prokuratura nie złożyła wniosku o uchylenie immunitetu, gdyż przestępstwo miało zostać popełnione zanim Dębski został posłem. Prokuratura uważa, że w takim przypadku immunitet nie obowiązuje. Innego zdania jest sąd, który twierdzi, że immunitet należy uchylić.