PolskaPoseł PO pomógł synowi zdobyć posadę? "To nieprawda"

Poseł PO pomógł synowi zdobyć posadę? "To nieprawda"

Poseł Platformy Obywatelskiej Miron Sycz zaprzecza, by pomógł swojemu synowi w zdobyciu posady w Samorządowym Kolegium Odwoławczym w Olsztynie. Szef tej instytucji miał bez konkursu wskazać syna posła do zatrudnienia na etat. Po opisaniu sprawy przez prasę zrezygnował on ze stanowiska.

29.08.2011 | aktual.: 29.08.2011 13:10

Miron Sycz w Porannych Pytaniach Radia Olsztyn powiedział, że wszystko odbyło się zgodnie z przepisami. - Gdyby nie był posłem, pewnie by pracował - powiedział Sycz. Dodał, że "najlepiej gdyby syn posła był bezdomnym, bezrobotnym, może jeszcze narkomanem i wówczas byłby to jakiś standard".

Miron Sycz powiedział, że jego syn zrezygnował z pracy, gdyż nie chciał pozwolić na szarganie imienia ojca. Poseł podkreślił, że nie widzi w całej sprawie nic niestosownego. Zgodnie z praktyką stosowaną w kolegiach odwoławczych przeprowadzono tajne głosowanie, w którym jego syn otrzymał 20 głosów na 27. Sycz dodał, że stanowisko, które miał zająć jego syn, nie jest tak eksponowane, aby robić aferę.

O sprawie napisała "Gazeta Wyborcza", która zwraca uwagę, że poprzednie konkursy na członków Samorządowego Kolegium Odwoławczego cieszyły się dużym zainteresowaniem i mogło być tak i tym razem. Posada etatowego członka kolegium wiąże się z pensją prawie 4 tys. złotych.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (72)