Poseł PiS zbojkotował picie piwa
Czy poseł Stanisław Pięta z PiS wreszcie może z czystym sumieniem napić się piwa? Browarnianą abstynencją parlamentarzysta PiS z Bielska-Białej protestował przeciwko obrażaniu Polaków w ukraińskiej telewizji.
Chodzi o serial historyczny, o którym "Dziennik Zachodni" napisał w poniedziałek - XVIII-wieczna rzeź na Humaniu została w nim przedstawiona jako część chwalebnej przeszłości Ukrainy. Produkcję sponsorowało Piwo Lwowskie. Po naszej publikacji właściciel marki, koncern Carlsberg, zdecydował się na przeprosiny.
- To nie wystarczy! - grzmi jednak Pięta i apeluje do piwowarów, żeby sami wypili piwo, którego nawarzyli.
W jednym z odcinków serialu, emitowanego w stacji "24", Maksym Żeleźniak, jeden z przywódców rzezi humańskiej, chwalił się, że powiesił na wieży kościelnej "Lacha, Żyda i psa, bo ich wiara jednakowa".
Patronujące filmowi Piwo Lwowskie zachęcało do poznania "chwalebnej przeszłości ojczyzny". Taka niefrasobliwość oburzyła zarówno polskie środowiska kresowe, jak i część ukraińskich publicystów. Poseł Pięta poprosił o interwencję Ministerstwo Spraw ZagranicznychSpraw Zagranicznych i zapowiedział, że więcej nie weźmie do ust napojów Grupy Carslberg, do której należy Lwowskie. Zażądał przeproszenia i Polski, i Izraela.
Wczoraj list z przeprosinami od Carlsberga trafił do redakcji "Dziennika Zachodniego". Koncern obiecuje większą staranność podczas angażowania się w tym podobne przedsięwzięcia. "Ten projekt sponsoringowy został już zakończony, a w przyszłości będziemy z większą ostrożnością podchodzić do sponsorowania przedsięwzięć o charakterze historycznym. Przepraszamy wszystkich, którzy poczuli się dotknięci lub obrażeni sposobem podania informacji w jednym z odcinków serialu" - napisała Svetlana Veselovskaya, dyrektor ds. komunikacji Browaru Slavutich, ukraińskiej filii Carlsberga.
Poseł Pięta odpowiada, że cieszy się, że ta historia pozwoliła zdobyć cenne doświadczenie tak dużemu koncernowi. Ale taka forma przeprosin jego zdaniem nie załatwia sprawy.
- Domagam się całostronicowych wyjaśnień w polskich i ukraińskich dziennikach. Wtedy chętnie wybaczę i zapomnę - tłumaczy deputowany z Podbeskidzia. - To będzie ostrzeżenie dla innych firm, które świadomie lub nie posługują się antypolską retoryką.
Co na to Carlsberg?
- Pan poseł próbuje chyba robić sobie kampanię. Nie mamy poczucia aż takiej winy, to raczej poczucie popełnionego błędu - odpowiada w imieniu ukraińskich kolegów Melania Popiel, dyrektor ds. komunikacji w polskim Carlsbergu.
Oficjalne wydanie internetowe www.polskatimes.pl/DziennikZachodni