Poseł PiS: podpalenie budki to zasadzka rządu
Witold Waszczykowski, poseł PiS, b. wiceminister spraw zagranicznych uważa, że podpalenie budki wartowniczej przy ambasadzie Rosji podczas Marszu Niepodległości było "prowokacją, a nawet zasadzką rządu polskiego na opozycję". Pogląd taki wyraził w rozmowie z serwisem niezależna.pl.
13.11.2013 | aktual.: 13.11.2013 19:05
Jak mówił, wiadomo było, że podczas Marszu Niepodległości może dojść do incydentów, zamieszek, które - jak powiedział - "można później pokazać światu" jako przykład, "że to opozycja jest odpowiedzialna za to i... nie jest w stanie sprawować odpowiedzialnych rządów". - To była zasadzka rządu na opozycję, która się nie udała - mówił w rozmowie z niezależną.pl poseł PiS.
Waszczykowski podkreślił, że rząd powinien przeprosić Rosjan "w rutynowy sposób" i "nie podgrzewać" tematu. - Do tego są kanały dyplomatyczne i należy zakończyć ten incydent właśnie w taki sposób - mówił.
Waszczykowski był pytany także o incydent dotyczący polskiej ambasady w Moskwie. Jak powiedział, "można się było tego spodziewać", ale "ważne, aby strona polska wyciszała ten konflikt" oraz "nie wpisywała w niego opozycji parlamentarnej Prawa i Sprawiedliwość".
- To co zrobił rząd było poważnym błędem. Nieudolnie chciał złapać opozycję w zasadzkę - mówił w rozmowie z niezależną.pl Waszczykowski.
Atak na ambasadę Rosji w Warszawie odbił się szerokim echem w prasie europejskiej i światowej. Rosja zażądała od Polski oficjalnych przeprosin za zajścia z 11 listopada.
Gdy Marsz Niepodległości przechodził w poniedziałek po południu ulicą Spacerową w Warszawie, na tyłach ambasady Rosji stanęła w ogniu budka policji ochraniającej budynek. Na teren ambasady rzucano petardy i race. Kilku uczestników marszu próbowało wspiąć się na ogrodzenie ambasady. Podpalono też stertę śmieci na podwórku kamienicy obok.
Jeszcze tego samego dnia rosyjska policja wzmocniła ochronę polskiej ambasady w Moskwie. Agencja prasowa RIA Novosti poinformowała, że wokół ogrodzenia polskiej placówki dyplomatycznej w Moskwie ustawiono policjantów uzbrojonych w automaty. Ulice przylegające do polskiej ambasady zostały objęte patrolem przez policyjne samochody.
Żródło: niezalezna.pl