Poseł PiS o stowarzyszeniu: nie będą nas wodzić za nos
Wiceprezes PiS Adam Lipiński nie chciał ocenić inicjatywy konkurencyjnej, jak określił stowarzyszenie "Polska jest najważniejsza". Z kolei poseł Jarosław Zieliński na pytanie, czy może się zebrać Komitet Polityczny PiS, który wykluczyłby osoby należące do stowarzyszenia, odparł: - Nie będą nas wodzić za nos, nie będą decydowali, czy ich wyrzucamy.
16.11.2010 | aktual.: 16.11.2010 16:43
Powstanie stowarzyszenia ogłosiła była posłanka PiS Joanna Kluzik-Rostkowska. Towarzyszyli jej na konferencji prasowej: b. posłanka PiS Elżbieta Jakubiak oraz poseł PiS Paweł Poncyljusz i eurodeputowani PiS: Paweł Kowal, Michał Kamiński i Adam Bielan.
- Ja się zajmuję teraz kampanią wyborczą naszych kandydatów i nie będę teraz oceniał inicjatyw konkurencyjnych. Przyjdzie na to czas po wyborach - powiedział Lipiński.
Pytany, czy inicjatywa Kluzik-Rostkowskiej ma szansę zaistnienia na polskiej scenie politycznej, odpowiedział, że "doświadczenie ostatnich lat wskazuje na to, że nowe inicjatywy raczej są pozbawione szans". - Ale nie znam szczegółów, nie chcę w ogóle w to wchodzić - dodał Lipiński.
Podkreślił, że nie chce, by debata publiczna przed wyborami samorządowymi "była zogniskowana wokół nowych inicjatyw, które nie wiadomo jeszcze, jaki mają program, jakie mają szanse, czy mają realną rację bytu".
Z kolei Zieliński - członek Komitetu Politycznego PiS - powiedział, że "każdy może powołać stowarzyszenie, tylko musi wiedzieć, czemu ono ma służyć, jakie będą konsekwencje jego powołania". - Nie jest to rzecz ważna ani istotna. Niech się przestanie cały świat zajmować kilkoma kolegami, którzy przeprowadzają takie czy inne manewry - powiedział Zieliński.
Jak dodał, mijają trzy lata od powołania rządu Donalda Tuska, który - jego zdaniem - jest najgorszym rządem od 20 lat. - Tym powinny zajmować się media, a nie tym, że kilka osób powołało stowarzyszenie - stwierdził polityk PiS, zaznaczając, że w Polsce istnieje co najmniej kilkadziesiąt tysięcy stowarzyszeń.
- Stowarzyszenie może założyć każdy. Nie mają odwagi - bo wiedzą, że to nie wyjdzie - zainicjować partii. W Polsce nie ma zapotrzebowania na partie - powiedział Zieliński.
Na pytanie, czy może się zebrać Komitet Polityczny PiS, który wykluczyłby osoby należące do stowarzyszenia Zieliński, odparł: - Nie będą nas wodzić za nos, nie będą decydowali, czy ich wyrzucamy, czy zwołujemy Komitet Polityczny i kiedy. To nie jest temat do rozmów.
Jak dodał, w życiu publicznym najważniejsze role powinny grać "odpowiedzialność, poczucie sensu i powagi".
Natomiast poseł PiS Andrzej Dera uważa, że powołanie stowarzyszenia ma wymiar propagandowy i ma służyć tylko "temu, żeby cały czas się mówiło o pani Joannie Kluzik-Rostkowskiej i grupie koleżanek i kolegów, którzy chcą to robić". - Nie ma co tego komentować - ocenił.
Odnosząc się do tego, że nazwa stowarzyszenia to hasło wyborcze kampanii prezydenckiej szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego, Dera powiedział, że "stowarzyszenie ma to do siebie, że jeśli nie jest zastrzeżona nazwa, to można jej sobie używać". - Więc nie ma tu najmniejszego problemu, żeby komentować nazwę stowarzyszenia.