PolskaPoseł PiS broniąc żony nie przekroczył obrony koniecznej

Poseł PiS broniąc żony nie przekroczył obrony koniecznej

Wrocławska prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie posła PiS Dawida Jackiewicza, który rok temu - stając w obronie żony i syna - uderzył pijanego mężczyznę. Napastnik upadając uderzył się w głowę i po kilku dniach zmarł w szpitalu. Prokuratura uznała, że poseł nie przekroczył granic obrony koniecznej.

14.12.2007 | aktual.: 14.12.2007 16:19

Rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu Małgorzata Klaus poinformowała, że śledztwo zostało umorzone, bowiem prokuratura uznała, że Jackiewicz nie przekroczył obrony koniecznej i działał w jej ramach. Aby uniknąć ciosu wymierzonego przez agresywnego napastnika, poseł otwartą ręką uderzył mężczyznę - mówiła Klaus.

Ponadto prokuratura uznała, że napastnik był agresywny i poseł wraz z żoną i pięcioletnim synem mogli czuć się zagrożeni.

Jackiewicz przyznał, że poczuł ulgę, choć o zadowoleniu nie może być mowy. Po rocznym stresie poczułem ulgę, ale cieszyć się nie mogę, bo doszło do tragedii. Jestem natomiast usatysfakcjonowany, że prokuratura przyznała mi rację, że mam prawo bronić siebie i swoich najbliższych - mówił poseł.

Do zdarzenia doszło pod koniec grudnia 2006 r. Żona posła - drobnej postury osoba jechała z dzieckiem autobusem, gdy zaczepił ją pijany i zachowujący się agresywnie mężczyzna. Wykrzykiwał, że chłopiec jest jego dzieckiem i próbował go wyszarpnąć kobiecie. Kobieta wysiadła z autobusu i wezwała męża przez telefon. 50-letni mężczyzna wysiadł jednak za nimi, wyrwał chłopca matce i chciał się z nim oddalić.

Jackiewicz, który przyjechał na miejsce, uderzył mężczyznę. 50-latek upadając uderzył się w głowę. Mężczyzna miał prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie. Po kilku dniach zmarł w szpitalu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)