Poseł Bonda wciąż bez zarzutów
Od trzech miesięcy szczecińska Prokuratura Okręgowa nie może postawić zarzutów posłowi Ryszardowi Bondzie (niezrzeszony) chronionemu przez poselski immunitet. Wniosek o jego uchylenie prokuratura złożyła w Sejmie na początku grudnia ubiegłego roku.
03.03.2005 | aktual.: 03.03.2005 17:47
Postępowanie dotyczy przywłaszczenia przez Ryszarda Bondę maszyn rolniczych na szkodę farmera Wojciecha Nowaka i Banku Gospodarki Żywnościowej w Gryficach (Zachodniopomorskie). Maszyny stanowiły zabezpieczenie kredytu zaciągniętego przez Nowaka. W tej sprawie zwróciliśmy się do Sejmu o uchylenie Bondzie immunitetu - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Małgorzata Wojciechowicz.
Poseł wciąż z immunitetem
Immunitet posła blokuje prokuraturze wykonanie jakichkolwiek czynności procesowych z jego udziałem. Wnioskiem o uchylenie immunitetu miała się zająć w środę sejmowa Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich. Rozpatrzenie wniosku prokuratury odroczono, ponieważ Bonda nie stawił się na posiedzenie komisji, co jest niezbędne przy pozbawianiu posła immunitetu.
Komisja przekazała mi informację, że poseł Ryszard Bonda usprawiedliwił swoją nieobecność rekonwalescencją po przebytej operacji. Jednak musi stanąć przed komisją w ciągu najbliższych 3- 4 tygodni - poinformował dyrektor biura informacyjnego Kancelarii Sejmu Stanisław Kostrzewa.
W październiku 2003 roku prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie działania przez posła Ryszarda Bondę na szkodę Wojciecha Nowaka, rolnika z Wołowca (Zachodniopomorskie). Z 470-hektarowego gospodarstwa rolnego prowadzonego przez Nowaka 150 hektarów ziemi pod Gocłowicami należało do posła. Farmer wydzierżawił w 2001 r. pola od Bondy na 15 lat i wyjechał do Tajlandii. Gospodarstwo zostawił w rękach posła, który miał je uprawiać i w zamian za to odciągać część zysków.
Gdy rolnik wrócił, okazało się, że pod jego nieobecność Bonda ponownie wydzierżawił pola pod Gocłowicami duńskiej spółce "Agroservice". Stwierdził ponadto (co potwierdziło późniejsze śledztwo prokuratorskie), że podczas jego nieobecności Bonda zagarnął należące do niego maszyny rolnicze o wartości 1,5 mln złotych.
Dwukrotnie dzierżawił tę samą ziemię?
W procesie z powództwa cywilnego, który Nowak wytoczył Bondzie, poseł zeznawał jako świadek, dlatego nie zachodziła potrzeba pozbawiania go immunitetu. Sąd ma ustalić czy Bonda wydzierżawiając dwukrotnie tę samą ziemię wprowadził w błąd rolnika czy Duńczyków.
W 2003 roku poseł Ryszard Bonda został pozbawiony immunitetu w związku z tzw. aferą zbożową. Prokuratura Okręgowa w Szczecinie zarzuciła posłowi przywłaszczenie 13 tys. ton pszenicy i żyta z państwowych rezerw oraz 14 tys. ton ziarna należącego do prywatnych przedsiębiorców. Bonda był zobowiązany do przechowywania ziarna na podstawie umów z Agencją Rynku Rolnego.
Sąd Rejonowy w Goleniowie już trzykrotnie nie mógł rozpocząć procesu dotyczącego afery zbożowej, choć termin drugiej rozprawy wyznaczony został na 25 stycznia, tydzień po rozpoczęciu procesu, w którym Bonda zeznawał przez blisko dwie godziny. Dwukrotnie mecenas reprezentujący posła przedstawiał w sądzie dokumenty, które miały świadczyć o złym stanie zdrowia posła. Ostatnia rozprawa została odwołana, ponieważ w dniu jej rozpoczęcia posła badali biegli z Zakładu Medycyny Sądowej, by sprawdzić czy jest zdolny do występowania przed sądem.
By prokuratura mogła zarzucić Bondzie zagarnięcie mienia Nowaka poseł musi ponownie zostać pozbawiony immunitetu (za każdym razem gdy prokuratura chce postawić posłowi zarzuty musi występować o cofnięcie immunitetu). W lutym prokuratura złożyła jeszcze jeden wniosek o uchylenie immunitetu posłowi. Tym razem chce mu zarzucić przywłaszczenie maszyny rolniczej o wartości 40 tys. zł. Oba wnioski będą prawdopodobnie rozpatrywane jednocześnie.
Należąca do posła maszyna była zabezpieczeniem zaciągniętego przez niego kredytu w Banku Gospodarki Żywnościowej w Gryficach. Prokuratura ustaliła, że Bonda nie spłacał kredytu, a gdy bank zgłosił się po maszynę, okazało się, że poseł ją sprzedał.