Pościg za uzbrojonym zabójcą taksówkarza
Nieznany sprawca postrzelił w Rajszewie
(Mazowieckie) 69-letniego taksówkarza z pobliskiego Legionowa.
Mężczyzna mimo reanimacji zmarł. Cały czas trwa policyjna obława
na zabójcę; policja ostrzega, że poszukiwany prawdopodobnie nadal
jest uzbrojony i może być niebezpieczny.
06.12.2004 | aktual.: 06.12.2004 17:56
Do tragedii doszło ok. godziny 15. Kurs został zamówiony w Legionowie, taksówkarz - 69-letni Zbigniew S. miał jechać w kierunku pobliskiego Rajszewa. Tam został postrzelony w brzuch, prawdopodobnie przez swojego pasażera. Według policjantów, strzelono do niego raz.
Taksówkarz wysiadł z samochodu (jasnego mercedesa)
, zdołał przejść jeszcze ok. kilkudziesięciu metrów w kierunku zabudowań - relacjonował January Majewski z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji. Okoliczni mieszkańcy wezwali karetkę pogotowia, mimo reanimacji mężczyzna zmarł.
Cały czas trwa policyjna obława na jego zabójcę. Zablokowano okoliczne drogi. Funkcjonariusze prewencji biorący udział w poszukiwaniach mają długą broń. Wspomaga ich policyjny helikopter z kamerą termowizyjną.
Poszukiwany jest wysoki mężczyzna - 185 cm wzrostu, z krótkimi jasnymi włosami, ubrany w ciemną kurtkę i spodnie. Policja ostrzega, ze nadal może mieć broń i może próbować zatrzymywać inne samochody, by wydostać się z terenu policyjnych poszukiwań.
Na razie nie wiadomo, jakie były przyczyny i okoliczności tragedii. Zastrzelony taksówkarz nie należał do żadnej korporacji, mieszkał w Legionowie.