Pościg za pijanym kierowcą zakończony kraksą
Uderzeniem w radiowóz zakończył się w nocy z niedzieli na poniedziałek w Sosnowcu (Śląskie) policyjny pościg za kierowcą, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Badanie trzeźwości wykazało, że pirat miał prawie 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
11.07.2005 | aktual.: 11.07.2005 11:46
Po zatrzymaniu mężczyzna awanturował się, m.in. nie chciał okazać policjantom dokumentów. Pokazał je dopiero po przewiezieniu do komendy - powiedział rzecznik sosnowieckiej policji, podkom. Grzegorz Wierzbicki.
Pościg rozpoczął się krótko po północy, gdy kierowca rovera nie zareagował na dawane mu przez patrol drogówki sygnały do zatrzymania i jak gdyby nigdy nic, jedną z głównych ulic miasta, jechał w kierunku Dąbrowy Górniczej. Również w trakcie jazdy kierowca nie reagował na kolejne sygnały.
Po krótkim pościgu, na wysokości jednej ze stacji benzynowych, policjanci wyprzedzili ścigany samochód, uniemożliwiając mu dalszą jazdę. Kierowca nie zdążył wyhamować i uderzył w bok radiowozu. Uszkodzenia auta nie są duże - w poniedziałek nieco poobijany radiowóz normalnie wyjechał na patrol.
Za kierownicą rovera siedział 49-letni Marcin B. z Dąbrowy Górniczej. Po przewiezieniu do komendy trafił do policyjnego aresztu. Za jazdę po pijanemu grozi mu do dwóch lat więzienia. Musi liczyć się także z grzywną za zderzenie z policyjnym fordem.
Nie był to jedyny w ostatnim czasie przypadek jazdy pod wpływem alkoholu na drogach woj. śląskiego. Tylko podczas minionego weekendu policjanci zatrzymali w regionie aż 183 pijanych kierowców.
Wśród zatrzymanych w miniony piątek przez sosnowiecką policję nietrzeźwych użytkowników dróg był m.in. 83-letni woźnica. Był tak pijany, że nie umiał nawet dmuchnąć w alkomat.