Porywacze niemieckich inżynierów żądają 12 mln dolarów
Porywacze dwóch niemieckich inżynierów w Iraku zażądali 12 mln dolarów za zwolnienie zakładników - informuje niemiecki dziennik "Focus" w wydaniu mającym ukazać się w sobotę. "Focus" powołuje się na "źródła bezpieczeństwa" w Berlinie.
14.04.2006 | aktual.: 14.04.2006 21:31
Niemieckie MSZ nie skomentowało informacji gazety; jego szef Frank-Walter Steinmeier zapewnił, że nie ustają starania o uwolnienie zakładników. Tymczasem, jak twierdzi dziennik "Sueddeutsche Zeitung" w sobotnim wydaniu, powołujący się na źródła w MSZ, komórka MSZ zajmująca się sprawą uprowadzonych nie wie nic o żądaniu okupu.
32-letni Rene Bruenlich i 28-letni Thomas Nitzschke zostali uprowadzeni 24 stycznia w okolicy rafinerii w Baidżi, ok. 200 km na północ od Bagdadu. Pomagali tam w budowie zakładu produkcji detergentów. Zostali porwani zaledwie kilka dni po podjęciu pracy w Iraku.
W minioną niedzielę grupa irackich porywaczy zagroziła, że zabije przetrzymywanych inżynierów, jeśli Amerykanie nie wypuszczą irackich więźniów. Na wideo pokazanym w Internecie Niemcy błagają o pomoc. Porywacze w pisemnym oświadczeniu ostrzegli zaś, że to już ostatnie ultimatum i jeśli nie zostaną spełnione ich żądania, zakładnicy poniosą zasłużoną karę. Nie podali jednak ostatecznego terminu spełnienia swych żądań.