Porwanie Włocha było próbą nacisku na Abbasa
Uwolniony, po trwającej półtorej godziny
niewoli w rękach palestyńskich porywaczy w Strefie Gazy,
dziennikarz "Corriere della Sera" Lorenzo Cremonesi powiedział, że
zamiarem tych, którzy go przetrzymywali, było wywarcie nacisku na
przewodniczącego Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa.
Nie jest jasne, kto stoi za uprowadzeniem wysłannika największej włoskiej gazety.
Nie bałem się, bo w Strefie Gazy nie zabito nikogo, kto został porwany. To nie jest Irak - powiedział Cremonesi w wywiadzie dla włoskiej telewizji Sky Tg 24. Z tego co mówili jego porywacze zorientował się, iż ich zamiarem było wywarcie nacisku na szefa Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa.
Nie wiem, kto interweniował w sprawie mojego uwolnienia - dodał Cremonesi.
Włoskie media poinformowały, że po odzyskaniu wolności dziennikarz "Corriere della Sera" udał się do siedziby Abbasa i to jego interwencji zawdzięcza on swoją wolność.
Tymczasem wysłannik telewizji RAI w Jerozolimie poinformował, że wbrew wcześniejszym doniesieniom za porwaniem dziennikarza nie stoją Brygady Męczenników Al-Aksa, ale jedno z konkurencyjnych radykalnych ugrupowań palestyńskich.