Porwali dziadka dla emerytury
Całe dwa tygodnie 75-letni Józef S. spędził
w domu swojej wnuczki. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby
Justyna S. nie "gościła" dziadka wbrew jego woli - ujawnia
"Dziennik Zachodni".
21.04.2006 | aktual.: 21.04.2006 06:42
6 kwietnia, 27-letnia kobieta wraz z młodszym o cztery lata bratem Sebastianem i 25-letnim konkubentem Tomaszem P. zaprosili starszego mężczyznę do swojego mieszkania przy ul. Dąbrowskiego W Chorzowie i już nie wypuścili.
Gościna pewno trwałaby dłużej niż 14 dni, gdyby syn przetrzymywanego mężczyzny nie zgłosił na policji jego zaginięcia. Poinformował funkcjonariuszy, że dziadek wybierał się odwiedzić wnuczkę. W rozmowach z rodziną, kobieta twierdziła, że dziadka u niej nie ma. Jednak pod wskazanym adresem policjanci odnaleźli Józefa S.
Jak ustalili, zwabiono go i uwięziono, by przejąć jego emeryturę. Wobec mężczyzny nie stosowano przemocy._ Całą trójkę zatrzymano. Postawiono im zarzuty pozbawienia wolności. Wciąż są przesłuchiwani. Grozi im kara od roku do dziesięciu lat pozbawienia wolności_ - poinformował podinspektor Jarosław Piskorz, oficer prasowy chorzowskiej policji.