"Pornospam" w odwrocie
Liczba spamowych wiadomości wysyłanych do internautów wciąż rośnie, jednak w ostatnim czasie wyraźnie zmniejszył się odsetek wiadomości reklamujących serwisy pornograficzne - wynika z raportu, opublikowanego przez firmę Symantec.
Z danych przedstawionych przez koncern wynika, że w lutym 2007 r. wiadomości, które zaklasyfikować można było jako "pornospam" stanowiły jedynie ok. 3% całego spamu. Warto podkreślić, iż za pornograficzny spam Symantec uznaje wiadomości, które zawierają reklamy "produktów lub usług przeznaczonych dla osób pełnoletnich, często niecenzuralne i wulgarne".
Z zestawienia dowiadujemy się, iż aktualnie w spamie najwięcej znajdziemy ofert sprzedaży medykamentów ( ok. 48% wszystkich wiadomości ), usług finansowych ( 21% ) oraz ofert dostępu do Internetu ( które stanowią ok. 15% całego spamu ). Co istotne, ok. 8% stanowią wszelkiej maści wiadomości przestępcze - czyli np. próby wyłudzenia czy phishingu.
Przedstawiciele Symanteka zwracają także uwagę na fakt, iż spamerzy stosują coraz wymyślniejsze sposoby omijania filtrów antyspamowych. Aktualnie jedną z najczęściej stosowanych metod jest wstawianie do treści e-maila reklamy nie w postaci tekstu lecz grafiki ( która na dodatek bywa lekko zniekształcona - dzięki temu człowiek może łatwo odczytać treść, ale automat miewa z tym problemy ).