Poręczyciele Juliana Assange'a muszą wpłacić kaucję
Brytyjscy poręczyciele, którzy zadeklarowali wyłożenie kaucji za Juliana Assange'a, muszą w ciągu miesiąca wpłacić prawie 100 tysięcy funtów. Sąd w Londynie potwierdził ich odpowiedzialność finansową, skoro założyciel Wikileaks nie dotrzymał warunków zwolnienia z aresztu na czas rozpatrywania szwedzkiego wniosku o jego ekstradycję.
09.10.2012 00:41
Już poprzednio troje gwarantów straciło 200 tysięcy funtów, z chwilą, gdy Julian Assange zbiegł do ambasady Ekwadoru w Londynie. Są to znany reżyser filmowy Ken Loach, dziennikarz John Pilger i najbogatsza z nich - aktywistka i milionerka Jemima Khan.
Teraz stratnych będzie 9 dalszych osób. Dziennikarz i właściciel ziemski Vaughan Smith [ woon smif ], u którego Assange mieszkał przez ponad półtora roku, oczekując na finał sprawy ekstradycyjnej, powiedział w sądzie, że nikt z poręczycieli nie żałuje zadeklarowanej kaucji. Wnosił jednak o jej uchylenie, gdyż sprawy nie da się obecnie załatwić na drodze prawnej, a jedynie dyplomatycznej, między Wielką Brytanią, a Ekwadorem.
Sędzia zredukował wprawdzie kwotę ze 150 do niecałych 100 tysięcy funtów, oświadczył jednak, że składając poręczenie cała dziewiątka wzięła na siebie odpowiedzialność za stawienie się Juliana Assange'a na każde wezwanie brytyjskich władz w związku z procedurą jego ekstradycji do Szwecji.