Pora zmienić podejście do gadżetów firmowych, czyli gadżetowy zawrót głowy
W ostatnich latach rynek gadżetów reklamowych zaliczył prawdziwy boom. Ponieważ upominki wręcza większość firm, branża musiała dostosować się do tego, zwiększając produkcję i rozszerzając ofertę. Obecnie producenci i sprzedawcy starają się walczyć o klienta oferując coraz bardziej nietypowe i coraz bardziej spersonalizowane prezenty.
Długopis, kubek, notes – przez wiele lat były to najczęściej wręczane gadżety firmowe. Dziś, choć ciągle są w modzie, to za mało. Obecnie nawet drobny upominek musi wyróżniać się czymś wyjątkowym. Jeśli długopis, to albo bardzo elegancki, w opakowaniu, wyróżniający się kolorem lub nietypowym kształtem. Zamiast zwykłego kubka, lepiej podarować taki „magiczny”, wykonany techniką sublimacji, który zmienia kolor pod wpływem temperatury, co może ujawnić ciekawy/zabawny slogan klienta czy logotyp. Natomiast notesy lub skoroszyty powinny być ekologiczne, czyli wykonane z makulatury i nadające się do recyklingu. Ponieważ „eko” to od kilku lat synonim słowa „modny”.
- W ostatnim czasie odnotowujemy na rynku wzrost zapotrzebowania na gadżety reklamowe z wyższej półki i te bardziej „eko”. Popularnością cieszą się np. materiały wykonane z drewna – długopisy, notesy, kredki – tłumaczy Paweł Frieske właściciel firmy OpenGift.pl, która oferuje ponad 8000 różnych gadżetów reklamowych. – Nasze produkty wykorzystywane są przez firmy w celu zbudowania pozytywnego odbioru. Dlatego dobrze kiedy organizacje przedstawiają się jako nowoczesne, stawiające na ekologię, a także takie, które stać na droższy upominek – dodaje.
Gadżety reklamowe z założenia powinny budować relacje między kupującym a sprzedającym. Idea ich wręczania opiera się na bardzo prostym i skutecznym mechanizmie psychologicznym, który każe nam odczuwać wdzięczność w stosunku do osób, od których otrzymujemy prezent. Oczywiście, inaczej wygląda to w sytuacji, gdy podczas pierwszego spotkania z kontrahentem przedstawiciel handlowy wręcza wraz z wizytówką elegancki kalendarz z logiem firmy, a inaczej w przypadku dodawania długopisów do welcompacków na konferencjach branżowych. Niemniej zasada działania pozostaje taka sama. Ludzie lubią prezenty i lubią tych, którzy im te prezenty dają. Co więcej, odczuwają potrzebę odwzajemnienia tej uprzejmości. Tylko tyle wystarcza, aby gadżety firmowe były wymieniane przez pracowników działów reklamy i marketingu, zaraz obok reklamy internetowej, jako jedno z dwóch najczęściej używanych narzędzi w promocji produktów i usług.
Trudno wymyślić upominek, jakiego nie znajdziemy na stronach producentów gadżetów reklamowych. Krótki przegląd kategorii pokazuje wszystko – od A jak antystresy (niezwykle bogata kategoria, gdzie możemy wybrać nawet taki w kształcie lekarza) do Z jak zegarki (ścienne, kieszonkowe i na ręke, a nawet niewielkie słoneczne). Daje to możliwość dopasowania prezentu do profilu klientów, nawet jeśli firma działa w nietypowej branży. Coraz więcej problemów ze znalezieniem mają natomiast firmy, których profil kilentów jest bardzo szeroki. Bo skoro na rynku jest duża konkurencja, to ktoś wpadł już na pomysł, jaki właśnie przyszedł nam do głowy.
Dlatego, paradoksalnie, im większy wybór, tym trudniej wybrać odpowiedni gadżet. Na szczęście, wraz z profesjonalizacją rynku, część firm znalazła na nim miejsce, aby wraz z produktami „sprzedawać” również własną wiedzę i doświadczenie, a te bywają nieocenione.
- Tendencją na rynku, którą można zauważyć od pewnego czasu jest fakt, iż klienci zwracają się do nas z brakiem pomysłu na gadżet firmowy dla swojego biznesu – wyjaśnia ten proces właściciel Opengift.pl. - Dzięki 12-letniemu doświadczeniu, nasi konsultanci, będący specami od gadżetów reklamowych są w stanie świetnie rozpoznać potrzeby klienta i po zadaniu kilku kluczowych pytań jak np. kto będzie odbiorcą gadżetu, budują mapę potrzeb i przeznaczeń, dzięki której przedstawiamy najbardziej trafne propozycje produktowe – dodaje Frieske.
Skoro upominek ma budować przywiązanie do marki, to nic dziwnego, że coś, co kiedyś było wyróżnikiem, czyli możliwość umieszczenia loga i kolorów zgodnych z firmowym CI (Corporate Identity) jest dziś standardem. Dlatego, producenci gadżetów wykorzystują coraz nowsze technologie nadruku, graweru czy tłoczenia (np. w skórze), aby jeszcze lepiej spersonalizować swoje produkty. Co ważne, w dobie internetu gadżetem nie bywają już tylko fizycznie istniejące przedmioty. Mogą zastąpić je aplikacje czy nawet avatary oraz „skórki” do mediów społecznościowych – działa to przede wszystkim na najmłodszych odbiorców.
Stały rozwój rynku gadżetów reklamowych to jedna z oznak, że nasza gospodarka dołączyła do grona krajów rozwiniętych, gdzie równie ważna jak sam produkt, jest obsługa klienta i budowa lojalności. To dobry znak, ale nawet najlepszy gadżet nie może zastąpić nam dobrego produktu. W ostateczności klient może wykorzystać otrzymany od nas długopis do podpisania rezygnacji z usług lub reklamacji. Wtedy odzyskanie go będzie kosztowało więcej niż ceramiczny kubek. Nawet z najtrafniejszym sloganem.