Popularny poseł rzuca politykę? Zajmie się gęśmi
Eugeniusz Kłopotek, jeden z najpopularniejszych posłów PSL, wrócił do pracy w instytucie zootechnicznym, gdzie zajmuje się hodowlą gęsi, owiec i kaczek. Pracę na razie łączy z byciem posłem, ale rozważa porzucenie polityki. Powód? - Atmosfera się pogarsza, a wzajemne opluwanie jest coraz częstsze. Niekiedy wstyd jest się przyznać przed ludźmi, że jest się posłem - tłumaczy w rozmowie z serwisem tvp.info.
18.02.2012 15:09
Eugeniusz Kłopotek na początku stycznia rozpoczął pracę w Zakładzie Doświadczalnym Instytutu Zootechniki Państwowego Instytutu Badawczego w Kołudzie Wielkiej w województwie kujawsko-pomorskim. Wrócił na stanowisko dyrektora, które zajmował już wcześniej. W związku z pełnieniem obowiązków parlamentarzysty przez cztery lata był na urlopie bezpłatnym.
- Słyniemy z produkcji gęsi białych kołudzkich. Oprócz tego hodujemy owce oraz utrzymujemy stada zachowawcze rodzimych gęsi i kaczek. Ponadto mamy tysiąc hektarów ziemi, na której uprawiamy pszenicę, rzepak i buraki cukrowe - zachwala swój zakład Eugeniusz Kłopotek. - Mamy też kilkuosobową kadrę naukową, która prowadzi doświadczenia związane m.in. z doborem pasz - dodaje.
Eugeniusz Kłopotek nie jest już posłem zawodowym. Zrezygnował z uposażenia poselskiego i pobiera tylko diety. Zarabia na stanowisku dyrektora około tysiąca złotych więcej niż jako parlamentarzysta zawodowy.
"To chore, co dzieje się w sejmie"
Serwisowi tvp.info poseł Kłopotek tłumaczy, że to nie powody finansowe stały za decyzją o powrocie do instytutu. - Coraz mniej satysfakcji przynosiła mi praca w parlamencie, szczególnie w tej kadencji. To jest chore, co się tu dzieje. W badaniach opinii publicznej tracimy strasznie. Niekiedy wstyd jest się przyznać przed ludźmi, że jest się posłem. Jestem niestety rozpoznawalny, więc obrywam za innych - tłumaczy.
Eugeniusz Kłopotek, który jest w sejmie czwartą kadencję, mówi, że z każdą kolejną psuje się atmosfera. - Wzajemne opluwanie jest coraz częstsze. Dlatego biorę pod uwagę scenariusz, że z końcem kadencji całkowicie porzucę politykę. To co robię w instytucie, to jest konkret, a ja mam w sobie wciąż sporo energii - tłumaczy.
O jego decyzji wiedzą już partyjni koledzy. Jarosław Kalinowski, europoseł PSL i były prezes partii mówi, że zgadza się z tezą posła Kłopotka o upadku standardów polskiej polityki. - W Parlamencie Europejskim też występują barwne postaci, jednak nie ma takiej złości, cynizmu i pogoni za sensacją - zauważa.
Eugeniusz Kłopotek działa w ZSL, a następnie w PSL od lat 70. W przeszłości był m.in. wiceprezesem partii i wicewojewodą bydgoskim. Jest znany z barwnych i kontrowersyjnych wypowiedzi. Z tego powodu jego partyjny kolega Stanisław Żelichowski powiedział kiedyś o nim: "Każdy ma swojego Palikota. Nasz nazywa się Kłopotek".
- Kolega Eugeniusz zawsze robił dużo, żeby być. Dlatego jego decyzja o stopniowym odejściu od polityki, jak na posła Kłopotka przystało, też będzie przedmiotem komentarzy - przewiduje Jarosław Kalinowski.