PolskaPopełniła samobójstwo, bo została zgwałcona? Matka 14-latki obarcza winą policję i prokuraturę

Popełniła samobójstwo, bo została zgwałcona? Matka 14‑latki obarcza winą policję i prokuraturę

- Policja i prokuratura mogły zapobiec tej tragedii - mówi reporterowi Radia Gdańsk matka 14-latki z Gdańska, która popełniła samobójstwo. Dziewczyna rzuciła się pod pociąg na Oruni. Zrobiła to, bo zdaniem matki wcześniej została zgwałcona.

Popełniła samobójstwo, bo została zgwałcona? Matka 14-latki obarcza winą policję i prokuraturę
Źródło zdjęć: © WP | Konrad Żelazowski

10.07.2015 | aktual.: 10.07.2015 11:19

Sprawcą miał być Krystian W. z Wejherowa. Mężczyzna jest dobrze znany śledczym. W ciągu ostatnich pięciu lat przewijał się w aż sześciu sprawach o gwałty nastolatek w Gdańsku, Wejherowie, Pruszczu Gdańskim, Pucku i Kwidzynie.

Tylko w jednej sprawie skończyło się aktem oskarżenia - Krystian W. odpowie przed sądem za zgwałcenie dziewczyny z domu dziecka w Pucku. Jak nieoficjalnie ustalił reporter Radia Gdańsk, śledczy podejrzewali też, że Krystian może mieć coś wspólnego z zaginięciem Iwony Wieczorek. Ten wątek jednak się nie potwierdził.

- Gdyby ten mężczyzna był za kratkami, moja córka by żyła - mówi matka nastolatki Joanna Tutghushyan. - Mam żal przede wszystkim do tych wszystkich ludzi, którzy do tej pory w tych innych sprawach nie zadziałali. Gdyby ten mężczyzna siedział w areszcie, dużo dziewczyn nie zostałoby skrzywdzonych i moja córka by się z nim nie spotkała. Dziś by żyła. Myślę, że ona najbardziej obawiała się zemsty z jego strony, bo wiemy od wielu dziewczyn, które się do mnie zgłosiły, że on je skrzywdził, a potem szantażował - wyjaśnia matka nastolatki.

Prokuratura twierdzi, że nie mogła aresztować mężczyzny, bo nie było obawy, że będzie mataczył czy utrudniał postępowania. Spośród sześciu spraw, tylko jedna skończyła się aktem oskarżenia. Jedna, dotycząca gwałtu, która została umorzona w 2010 roku, została niedawno wznowiona.

- Niewątpliwie z tych spraw wyłania się obraz mężczyzny, który nawiązuje kontakty z dziewczętami w wieku między 15 a 18 lat. Zebrany materiał dowodowy, tam gdzie były postawione zarzuty, nie dawał podstaw do stosowania tego typu środka. Nie było potrzeby zabezpieczania toku postępowania. Natomiast dwa postępowania, tam gdzie były zarzuty, zakończyły się umorzeniem. Natomiast w pozostałych sprawach w ogóle nie było możliwości stosowania jakiegokolwiek środka zapobiegawczego - tłumaczy Grażyna Wawryniuk z prokuratury okręgowej w Gdańsku.

W sprawie śmierci 14-letniej Anaid, Krystian W. był przesłuchany, ale w charakterze świadka.

Prokuratura ustala, czy rzeczywiście nastolatka przed śmiercią została przez niego zgwałcona.

Źródło artykułu:radiogdansk.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (339)