Popełnił samobójstwo z powodu szykan kolegów. Pięciu nastolatków stanie przed sądem

Prokuratura chce, by pięciu nastolatków z bieżuńskiego gimnazjum odpowiedziało za prześladowanie 14-letniego Dominika. Ich zdaniem chłopiec nie mógł znieść poniżania ze strony kolegów i popełnił samobójstwo. Śledczy kończą już śledztwo w tej sprawie i zapowiadają, że wkrótce sprawa trafi do sądu rodzinnego.

Obraz
Źródło zdjęć: © freeimages.com

- Postępowanie w sprawie śmierci 14-letniego Dominika jest już w końcowej fazie. Prokurator prowadzący tę sprawę chce skierować wnioski do sądu rodzinnego wobec pięciu nieletnich. Wnioski mają dotyczyć demoralizacji, a nie przestępstwa stalkingu - mówi tvp.info prok. Iwona Śmigielska–Kowalska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Płocku.

Początkowo śledczy zastanawiali się, czy nie przedstawić nastolatkom zarzutów z art. 190a, mówiących o uporczywym nękaniu. Przestępstwo to, jeżeli prowadzi do śmierci osoby prześladowanej, zagrożone jest karą do 10 lat więzienia. Prokuratura uznała jednak, że takie zarzuty byłyby zbyt poważne.

Z nieoficjalnych informacji uzyskanych przez portal tvp.info wynika, że płoccy śledczy, którzy zajmowali się tą sprawą, badali także czy do śmierci Dominika nie przyczynili się również dorośli.

Dominik popełnił samobójstwo w maju tego roku. Matka znalazła 14-latka powieszonego na sznurówkach. Kobieta nie miała wątpliwości, że syn nie wytrzymał opresji ze strony nauczycieli i prześladowania przez innych uczniów.

Chłopiec zostawił list pożegnalny. Napisał w nim: jestem zerem. Przepraszał matkę za to, co zrobił. Pisał, że ją kocha i na pewno się jeszcze spotkają. Wypisał też nazwiska kolegów, grupując ich „koledzy, przyjaciele, wrogowie”.

Zdaniem obrońców praw człowieka Dominik nie wytrzymał upokarzania ze strony rówieśników, a także psychicznej i fizycznej przemocy oraz braku reakcji ze strony otoczenia. Dzieci dokuczały mu od początku podstawówki. - A to ze względu na spodnie, jakie nosił, bo lubił „rurki”. A to dlatego, że „zrobił sobie fryzurę”. Po prostu dbał o siebie. A oni nazywali go „pedziem” - wspominała mama Dominika.

Wybrane dla Ciebie
Kolejne weto Nawrockiego. Jest komunikat
Kolejne weto Nawrockiego. Jest komunikat
Media w Budapeszcie: upada sojusz polsko-węgierski
Media w Budapeszcie: upada sojusz polsko-węgierski
Rozmowy pokojowe. Zełenski wskazał "najtrudniejszą kwestię"
Rozmowy pokojowe. Zełenski wskazał "najtrudniejszą kwestię"
Trump znów się chwali. Mówi o „historycznej szansie”
Trump znów się chwali. Mówi o „historycznej szansie”
Uderzył w karetkę na sygnale. Cztery osoby w szpitalu
Uderzył w karetkę na sygnale. Cztery osoby w szpitalu
Macron dopiekł Putinowi. "Nie ma tam niezależnych instytucji"
Macron dopiekł Putinowi. "Nie ma tam niezależnych instytucji"
UE szykuje sankcje na Białoruś. Kara za balony przemytnicze
UE szykuje sankcje na Białoruś. Kara za balony przemytnicze
Bruksela wzywa przedstawiciela Białorusi. Ma się tłumaczyć
Bruksela wzywa przedstawiciela Białorusi. Ma się tłumaczyć
Paliwo w grudniu. Oto prognozy na początek miesiąca
Paliwo w grudniu. Oto prognozy na początek miesiąca
Pilny alert RCB. Ostrzegają przed podróżami do Wenezueli
Pilny alert RCB. Ostrzegają przed podróżami do Wenezueli
Incydent na kolei. Pociąg uszkodzony w czasie jazdy
Incydent na kolei. Pociąg uszkodzony w czasie jazdy
Makabryczny finał poszukiwań. Sprawdzają, czy ciało Marka Kubaczki było w grobie
Makabryczny finał poszukiwań. Sprawdzają, czy ciało Marka Kubaczki było w grobie