Polska"Popelina" znów stanie przed sądem

"Popelina" znów stanie przed sądem

Przed sądem w Łodzi stanie znany łódzki gangster 60-letni Edmund R. ps. Popelina, oskarżony o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, która dokonywała wymuszeń, pobić i porwań. Obok niego na ławie oskarżonych zasiądzie jeszcze osiem osób, w tym jedna kobieta.

10.11.2006 | aktual.: 10.11.2006 14:16

Akt oskarżenia w tej sprawie Prokuratura Okręgowa w Łodzi skierowała już do miejscowego sądu rejonowego - poinformował rzecznik prokuratury Krzysztof Kopania.

Według śledczych, grupa "Popeliny" działała od marca ub. roku, kiedy to Edmund R. opuścił więzienie, w którym odbywał karę za kierowanie gangiem, zajmującym się m.in. wymuszeniami haraczy od biznesmenów. Po wyjściu na wolność "Popelina" próbował odzyskać pozycję lidera w łódzkim świecie przestępczym.

Zdaniem prokuratury, Edmund R. konkurował z tzw. młodym miastem, czyli zbrojnym podziemiem, które zaczęło się odradzać po rozbiciu łódzkiej "ośmiornicy". Gangiem tym kierowali Michał J. i Grzegorz B. ps. Indianin. (obaj zostali zatrzymani jesienią ub. roku). Pomiędzy członkami obu grup doszło do kilku strzelanin na terenie miasta; dochodziło też do brutalnych porwań i pobić.

Gangsterzy Edmunda R. porwali m.in. "Indianina", którego wywieźli samochodem do lasu, pobili i pocięli ostrym narzędziem. W odwecie grupa Grzegorza B. porwała właściciela jednego z łódzkich komisów.

Edmund R. został zatrzymany wraz z kilkoma swoimi "żołnierzami" w lipcu ub. roku niedaleko Poddębic (Łódzkie), kiedy wpadł w zorganizowaną przez policjantów blokadę. Prokuratura oskarżyła go o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą oraz nielegalne posiadanie broni palnej tzw. strzelającego długopisu.

Kilka miesięcy później policjanci zatrzymali trzech kolejnych członków jego gangu, byłych zapaśników zgierskiego klubu sportowego m.in. 30-letniego Dariusza W. pseud. Waluś i 24- letniego Arkadiusza K. ps. Zyga. Zarzucono im napad na dom jednorodzinny, pobicie - na tle porachunków - domowników i zdemolowanie domu.

Większości z oskarżonych grozi kara do 15 lat więzienia.

To pierwszy akt oskarżenia dotyczący porachunków pomiędzy grupami przestępczymi w Łodzi. Prokuratura apelacyjna wciąż prowadzi śledztwo w sprawie tzw. młodego miasta, którego gangsterzy dokonywali kradzieży TIR-ów, wymuszeń rozbójniczych, handlowali narkotykami i spirytusem. Grupa ta ma na koncie także uprowadzenia oraz usiłowania zabójstw. Jej członkami byli znani już wcześniej przestępcy m.in. o ps. Student czy Badzi; wśród podejrzanych są także dwaj strongmani - Kamil B. i Dominik B.

O "Popelinie" głośno było pod koniec lat 90. ubiegłego wieku. Grupa przestępcza, którą kierował, działała w latach 1993-1996. Jej członkowie wymuszali od łódzkich biznesmenów haracze w wysokości od 100 tys. do miliona złotych. Do zastraszania swych ofiar używali broni i ładunków wybuchowych. Edmund R. został wówczas skazany na 10 lat więzienia. Sprawa gangu "Popeliny" była jedną z pierwszych w Polsce, w której na dużą skalę zastosowano instytucję świadka incognito.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)