Ponad milion osób nie spłaca kredytów
Przed batem na nierzetelnych kredytobiorców
ostrzega "Rzeczpospolita". Według niej, firmy windykacyjne
zapukają do drzwi ponad miliona osób.
27.01.2007 01:10
Banki masowo zaczęły sprzedawać pożyczki, które od lat nie były spłacane. Tylko w zeszłym roku firmy windykacyjne dostały zlecenia na odzyskanie długów, których wartość przekracza 10 mld złotych. Ponad połowa z tego to stare kredyty szarych Kowalskich - pisze dziennik. Według niego, bankowcy są mniej skuteczni od windykatorów w odzyskiwaniu pieniędzy, co tylko zachęca ich do pozbywania się zalegających pożyczek. Tego typu firmy nie kojarzą się już z osiłkami, którzy groźbami próbują wymuszać spłatę długów.
Znamy najbardziej efektywne sposoby i ciągle szukamy lepszych. Nie sztuka odzyskać 200 złotych, a wydać przy tym 300 złotych - mówi "Rz" Iwona Słomska z wrocławskiej firmy Kruk. Zaczynają od wysyłania listów, jeśli pieniądze nie wpłyną na konto to dzwonią lub przychodzą do domu dłużnika, próbują negocjować. Tym, którzy mają problemy ze spłatą, proponują rozłożenie długu na raty albo umorzenie odsetek, czasami nawet części zadłużenia.
Jeśli wartość niespłaconego kredytu jest wysoka, a dłużnik niespodziewanie nie ma żadnego majątku, choć gdy brał pożyczkę, to miał - do gry włącza się firma detektywistyczna. Sprawdza, czy dana osoba mówi prawdę. Detektywi przy pomocy prawników są w stanie sprawdzić, czy dłużnik faktycznie nie ma majątku.
W tym roku firmy windykacyjne wyślą jeszcze więcej listów, bo banki szykują do sprzedaży kolejne ogromne pakiety pożyczek i to nie tylko tych starych, przez niektórych zapomnianych - pisze "Rz". Niespłacone długi skupują nie tylko firmy windykacyjne. Coraz częściej nasze rodzime spółki przegrywają z potężnymi zagranicznymi inwestorami. Kupują długi, a potem zlecają ich odzyskanie polskim firmom - dodaje dziennik. (PAP)