Ponad 500 samorządowcom może grozić utrata mandatu
Ponad 500 radnych, starostów, wójtów, burmistrzów oraz prezydentów miast może być zagrożonych utratą mandatów - wynika z informacji zebranych przez PAP. Samorządowcy ci nie złożyli na czas wymaganych dokumentów, m.in. oświadczeń majątkowych.
W określonym czasie samorządowcy muszą złożyć kilka oświadczeń dotyczących ich sytuacji majątkowej i ekonomicznej. Np. na złożenie oświadczeń majątkowych mają 30 dni od daty złożenia ślubowania, a w przypadku pozostałych dokumentów (np. oświadczenia o działalności gospodarczej małżonka) - 30 dni od dnia wyboru.
Najwięcej samorządowców zagrożonych utartą mandatów - aż 87 - jest w Wielkopolsce. Mandaty mogą też stracić 82 osoby z Mazowsza, 57 z woj. zachodniopomorskiego, 56 ze Śląska, 52 z woj. lubelskiego, 38 z Podlasia, 32 z warmińsko-mazurskiego. W województwie dolnośląskim sprawa dotyczy 31 samorządowców, w świętokrzyskim i podkarpackim po 23.
W Małopolsce zbyt późno lub wcale oświadczeń nie złożyło 12 samorządowców. 11 osób złożyło wprawdzie oświadczenia, ale w niewłaściwych urzędach. Jak powiedział dyrektor wydziału prawnego i nadzoru Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego Mirosław Chrapusta sprawa samorządowców, którzy pomylili urzędy rodzi wątpliwości interpretacyjne, ale prawdopodobnie zostanie rozstrzygnięta z korzyścią dla tych osób.
Pewnych swej sytuacji nie może być też 14 samorządowców z woj. lubuskiego, 11 z kujawsko-pomorskiego i 10 z pomorskiego.
Rzecznik wojewody łódzkiego Sławomir Przybyłowicz nie chciał zdradzić, jaka jest liczba samorządowców zagrożonych utratą mandatów. Powiedział jedynie, że będzie ich co najmniej kilku. Z informacji jakie pojawiają się w lokalnych mediach można przypuszczać, że chodzi o 4 osoby.
Dyrektor gabinetu wojewody opolskiego Jan Chabraszewski nie udzielił informacji o budzących wątpliwości oświadczeniach majątkowych samorządowców. Nie mogę udzielić takiej informacji ze względu na brak interpretacji prawa. Czekamy aż w tej sprawie wypowie się MSWiA - powiedział Chabraszewski.
Nie wszystkie urzędy wojewódzkie, z którymi kontaktowała się PAP miały dane dotyczące "szeregowych" radnych, ponieważ ci składają oświadczenia do przewodniczącego rady. Do urzędu wojewódzkiego dokumenty składają wójtowie, przewodniczący rad, prezydenci miast, burmistrzowie i starości.
Samorządowcy w oświadczeniu majątkowym podają informacje o dochodach i posiadanym majątku. Ponadto składają także oświadczenia o działalności gospodarczej małżonka oraz - niektórzy z samorządowców - oświadczenia dotyczącego tego, czy ich małżonkowie mają związki finansowe z samorządem np. umowę o pracę.
W nowelizacji samorządowej ordynacji wyborczej znalazły się nowe przepisy dotyczące oświadczeń - niezłożenie ich w terminie skutkuje wygaśnięciem mandatu.
Natomiast w ustawach samorządowych (o samorządzie gminnym, powiatowym, wojewódzkim) ciągle znajdują się stare regulacje, zgodnie z którymi, niezłożenie w terminie oświadczenia jest równoznaczne z utratą diety.
Według konstytucjonalisty prof. Piotra Winczorka w takim przypadku stosuje się regułę porządku czasowego - akt późniejszy uchyla wcześniejszy. Oznacza to, że samorządowcy, którzy nie zdążyli z oświadczeniami, mają w myśl ordynacji samorządowej tracić mandaty. Z kolei prof. Michał Kulesza jest zdania, że jeśli samorządowiec wyjaśni przyczyny spóźnienia, to dopuszczalne jest, by nie tracił mandatu.
Jeżeli radni, którzy spóźnili się z oświadczeniami stracą mandaty, to w gminach do 20 tys. mieszkańców odbędą się wybory uzupełniające. W większych gminach, powiatach i województwach na miejsce radnych, którzy stracą mandaty wchodzą następni z listy. Wybory odbędą się także tam, gdzie mandaty stracą wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast.