Ponad 40 talibów zginęło w walkach na południu
Siły afgańskie i koalicyjne pod
dowództwem USA zabiły w czasie 12-godzinnych walk w południowym
Afganistanie ponad 40 bojowników talibskich - podało
amerykańskie dowództwo.
W środę wspólny patrol sił afgańskich i koalicyjnych został zaatakowany z broni lekkiej i granatników przez talibów w okręgu Szah Wali Kot w prowincji Kandahar. Atak został odparty, a następnie wezwano lotnictwo koalicji.
Podczas walk rebelianci otrzymali wsparcie dodatkowych 150 bojowników. Lotnictwo koalicyjne zniszczyło pozycje wroga za pomocą amunicji kierowanej - głosi oficjalny komunikat.
Zginęło "ponad 40 bojowników"; po stronie sił afgańskich i koalicyjnych nie odnotowano strat - podano.
Talibowie powiedzieli agencji Reutera, że nie wiadomo im, by w środę doszło do walk w okręgu Szah Wali Kot. Talibski rzecznik Kari Mohammad Jusuf poinformował natomiast o strąceniu w tej okolicy amerykańskiego śmigłowca wojskowego.
Maszyna kompletnie spłonęła, a wszyscy na pokładzie zginęli - oświadczył. NATO zdementowało doniesienia o stracie śmigłowca.
Według źródeł w koalicji w ciągu ostatnich kilku tygodni w walkach w środkowymi i południowym Afganistanie zginęło kilkuset talibów. Talibowie twierdzą z kolei, że ponieśli pewne straty, ale bilans strat podawany przez siły afgańskie i koalicyjne jest przesadzony.