Ponad 2700 strażaków gasi pożary w Portugalii
Ponad 2700 strażaków walczyło w czwartek w
Portugalii z 30 dużymi pożarami lasów, szalejącymi głównie w
północnej części kraju - podały służby kryzysowe. Władze
ostrzegają, że temperatury sięgające 40 stopni Celsjusza utrzymają
się w ciągu weekendu.
05.08.2005 | aktual.: 05.08.2005 10:24
Strażaków w walce z żywiołem wspiera 21 specjalnych samolotów gaśniczych i 790 wozów strażackich. Akcję utrudniają strażakom silne gorące wiatry wiejące od strony Afryki. Portugalia przeżywa najgorszą od lat suszę i we wszystkich lasach panuje najwyższe zagrożenie pożarowe.
Pożary dotarły również do odległych wiosek, w których spłonęło kilka domów - podały władze. Telewizja pokazała, jak przerażeni ludzie uciekają z zajętych ogniem domów.
Ze względu na słabą widoczność spowodowaną gęstym dymem, w czwartek wieczorem zamknięto główną drogę łącząca północ z południem kraju. Władze mówią, że nie wiadomo, kiedy będzie można ją otworzyć.
Większość pożarów szaleje na gęsto zalesionych północnych obszarach Portugalii. Nad drugim do wielkości miastem kraju, Porto, zalega mgiełka dymów z płonących lasów.
W czwartek w czterech największych miastach Portugalii - Lizbonie, Porto, Coimbrze i w Setubal odnotowano rekordowe temperatury, przekraczające 40 stopni Celsjusza. W całej Portugalii ogłoszono stan najwyższego alarmu, ponieważ piątek ma być nadal równie upalny.
Pożary w Portugalii strawiły od początku roku ponad 68 tys. hektarów lasów. Jednak tylko w lipcu spłonęło 30 tys. hektarów. W ubiegłym roku pożary zniszczyły 120 tys. hektarów. Rok 2003 był rekordowy - pastwą płomieni padło 420 tys. hektarów upraw i lasów, zginęło wtedy 20 osób.