Ponad 1300 osób u licheńskiego egzorcysty
Ponad 1300 osób przyjął w ubiegłym roku pracujący w Sanktuarium Maryjnym w Licheniu (Wielkopolskie) egzorcysta ks. Edmund Szaniawski. Więcej niż poprzednio było wśród nich dzieci i młodzieży - poinformował PAP Witold Nowak z biura prasowego sanktuarium.
12.02.2006 | aktual.: 12.02.2006 15:12
"Pomocy u licheńskiego egzorcysty szukali ludzie z różnych powodów: udręczeni fizycznie, psychicznie i duchowo. Większość z nich, jak się okazało, potrzebowała przede wszystkim pomocy psychologa, psychiatry, terapeutów od uzależnień, spowiednika. Odprawienia egzorcyzmów wymagało kilka przypadków" - wyjaśnił Nowak.
Ks. Edmund Szaniawski, który jest egzorcystą od 2000 roku, podkreśla, że nie prowadzi szczegółowych statystyk, więc nie wie ilu i jakim osobom pomógł rozwikłać problemy będące ponad ich rozum i siły. Zauważył jednak, że w zeszłym roku wyraźnie wzrosła liczba dzieci i młodych ludzi, których przyprowadzili do niego głównie bezradni, zaniepokojeni ich zachowaniem rodzice.
Jak podkreślił Witold Nowak z sanktuaryjnego biura prasowego, nie każdy duchowny może być egzorcystą.
Egzorcystą w Kościele katolickim może zostać tylko biskup, albo mianowany przez niego kapłan, który posiada specjalne zezwolenie na sprawowanie egzorcyzmów, czyli na wypędzanie złych duchów z osób opętanych oraz na modlitwę nad osobami duchowo udręczonymi. Zezwoleń tych udziela się kapłanom odznaczającym się pobożnością, roztropnością i nieskazitelnością życia, wiedzą oraz specjalnym przygotowaniem do tego zadania - wyjaśnił Nowak.
W Polsce jest ich ok. 50.