"Pomóżcie, bo kobieta mi się dusi". Mężczyzna zatrzymał radiowóz, żeby ratować partnerkę
Policjanci z Braniewa zostali zatrzymani przez przerażonego mężczyznę, który krzyczał, że dusi się jego partnerka. Funkcjonariusze pomogli w szybkim dotarciu do szpitala, ratując życie 30-latki.
- Pomóżcie! Kobieta mi się dusi - wykrzyknął przerażony mężczyzna, zatrzymując radiowów braniewskiej policji. Funkcjonariusze natychmiast zareagowali i po szybkim wypytaniu ustalili, że konieczna jest pomoc w utorowaniu przejazdu do szpitala. Okazało się, że 30-letnia partnerka mężczyzny dostała ataku duszności po spożyciu posiłku. Zaczęła się dusić, drętwiały jej ręce i nogi.
Mundurowi natychmiast podjęli decyzję o konwojowaniu samochodu i polecili mężczyźnie podążać za radiowozem. Dzięki użyciu sygnałów świetlnych i dźwiękowych udało się szybko przetransportować 30-latkę do szpitala, gdzie udzielono jej koniecznej pomocy.