Pomimo ustępstw władz francuscy studenci nadal protestują
Francuscy studenci i licealiści nadal
prowadzili akcje protestacyjne, mimo wycofania się w
poniedziałek przez władze z ustawy o umowie o pierwszą pracę
(CPE). Akcje te chcą prowadzić do momentu przegłosowania nowej
ustawy.
11.04.2006 | aktual.: 11.04.2006 22:21
W związku z tym studenci znowu wyszli na ulice. Jednak demonstracje te były znacznie skromniejsze niż poprzednie: 600 osób w Marsylii, między 1000 a 2000 w Grenoble, między 900 a 2000 w Bordeaux, około tysiąca w Paryżu.
Niemniej zmobilizowano znaczne siły porządkowe, by uniknąć powtórzenia się incydentów, do jakich doszło podczas poprzednich demonstracji paryskich, w których maszerowały dziesiątki tysięcy młodzieży.
W wielu miastach protestujący prowadzili nadal operacje polegające na blokowaniu dróg czy budynków użyteczności publicznej. W Dunkierce protestujący zajęli tory kolejowe, w Tuluzie blokowali przez wiele godzin zajezdnię autobusową, w Grenoble przez krótki czas okupowali redakcję lokalnego dziennika i radiostację.
Związki zawodowe, wyrażając radość z odniesionego sukcesu, jakim było wycofanie przez władze kwestionowanej ustawy, zapowiedziały, że zachowają czujność do momentu przegłosowania nowego prawa. Premier Dominique de Villepin powiedział we wtorek w Zgromadzeniu Narodowym, że zamierza "wyciągnąć lekcję z kryzysu".
