ŚwiatPomidory leczą żółtaczkę?

Pomidory leczą żółtaczkę?

Mieszanina wyciągów roślinnych, m.in. z jemioły pospolitej i zielonego pomidora może być pomocna w leczeniu osób zakażonych wirusem zapalenia wątroby typu C, u których nie skutkuje terapia lekami - zaobserwowali naukowcy z Niemiec.

Pomidory leczą żółtaczkę?
Źródło zdjęć: © AFP

24.05.2004 | aktual.: 24.05.2004 17:31

Wyniki zostały zaprezentowane na Tygodniu Chorób Układu Trawiennego w Nowym Orleanie. Naukowcy podkreślają, że preparat nie powinien być stosowany jako lek pierwszego rzutu, gdyż standardowa metoda oparta na przeciwwirusowym białku odporności - interferonie, daje u większości pacjentów lepsze wyniki w krótszym czasie. Poza tym wyciąg z jemioły może być niebezpieczny dla pacjentów z rozległym uszkodzeniem wątroby.

Pomaga, ale szkodzi

Zespół dr. Haralda Matthesa ze Kliniki Charite Uniwersytetu Humboldta w Berlinie przetestował preparat na grupie 79 pacjentów z zapaleniem wątroby typu C (WZW C)
, u których standardowe leczenie interferonem nie dało wyników lub którzy z różnych powodów nie mogli się mu poddać. Pacjentom wstrzykiwano mieszaninę pod skórę przez dwa dni. Okazało się, że u 44% osób preparat dawał efekty terapeutyczne, u 28% efekty były częściowe, a u pozostałych 28% nie było ich wcale.

Autorzy podkreślają, że preparat nie powodował silnych niepożądanych skutków ubocznych. Około 60% chorych miało reakcję skórną w miejscu iniekcji, a poza tym efekty uboczne były rzadkie i łagodne. Istotny jest również fakt, że leczenie preparatem jest 5 razy tańsze niż konwencjonalna metoda podawania interferonu.

Jak wyjaśnia dr Matthes, ekstrakt z jemioły aktywuje pewną grupę komórek odporności, które podejmują atak na komórki zainfekowane wirusem, wyciąg z zielonego pomidora pomaga wątrobie oczyścić się z tych komórek, a jeszcze inny składnik pomaga w regeneracji wątroby. Jednak zdaniem dr. Paula Pockrosa ze Scripps Clinic w La Jolla w stanie Kalifornia, istnieje ryzyko, że testowany preparat może powodować śmierć komórek wątroby, a jego podawanie może być niebezpieczne dla pacjentów ze znacznie osłabioną funkcją tego narządu.

Pół miliona chorych Polaków

Według szacunków Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) na świecie żyje około 170 mln ludzi zakażonych wirusem zapalenia wątroby typu C (HCV). Wirus ten jest obecnie uznany za główną przyczynę rozwoju marskości i raka wątroby. Wirus przenosi się przez krew, płyny ustrojowe, nasienie (podczas stosunku płciowego). Do zakażeń HCV dochodzi przede wszystkim podczas zabiegów wykonywanych w placówkach medycznych, czasem też u kosmetyczki, podczas wykonywania tatuażu, przekłuwania uszu lub innych części ciała.

Zgodnie z danymi Państwowego Zakładu Higieny, ponad 500 tys. Polaków jest zakażonych wirusem zapalenia wątroby typu C. 60% przypadków to wynik zakażenia w czasie zabiegów wykonanych w placówkach służby zdrowia, z powodu m.in. złej sterylizacji sprzętu medycznego.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)