PolskaPomawiał kolegów, teraz nie może być lekarzem

Pomawiał kolegów, teraz nie może być lekarzem

Zakaz wykonywania zawodu lekarza i zakaz opuszczania kraju - takie środki zapobiegawcze zastosowała Prokuratura Okręgowa w Białymstoku wobec Wojciecha S., podejrzanego o pomawianie innych lekarzy o uśmiercanie pacjentów.

30.07.2007 | aktual.: 30.07.2007 12:09

Jak poinformował zastępca szefa tej prokuratury Andrzej Bura, to reakcja na oddalenie przez sąd prokuratorskiego zażalenia na odmowę aresztowania Wojciecha S.

Trzy tygodnie temu, po zatrzymaniu lekarza przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego, przedstawiono mu pięć zarzutów, związanych z fałszowaniem zeznań i dowodów. Wówczas to prokuratura wnioskowała o dwa miesiące aresztu dla podejrzanego, ale w dwóch instancjach sądowych wniosek ten został oddalony.

Wojciech S. kilka miesięcy temu zarzucił lekarzom z Państwowego Szpitala Klinicznego w Białymstoku, że podawali pacjentom m.in. thiopental - lek wywołujący objawy śmierci pnia mózgu - w celu pobrania narządów do transplantacji. Prokuratura po zbadaniu sprawy nie potwierdziła tych oskarżeń i umorzyła śledztwo.

Wojciech S. ma też zarzuty w prowadzonym w Krakowie śledztwie, dotyczącym okoliczności przeprowadzenia akcji wręczenia łapówki kontrolowanej kardiochirurgowi z białostockiego szpitala klinicznego, Tomaszowi H. Okazało się bowiem, że to doktor S. był inspiratorem akcji, a nawet wynajął ludzi, którzy za pieniądze odegrali role osób wręczających łapówkę.

Krakowskie śledztwo zmierza ku końcowi, wśród podejrzanych są tam także policjanci z Białegostoku. Przed białostockim sądem trwa proces docenta Tomasza H., bo po przeprowadzonej akcji policyjnej postawiono mu zarzut przyjęcia 5 tys. zł. Oskarżony lekarz do zarzutów się nie przyznaje.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)