Pomarańczowa rewolucja w Rosji?
Prawie połowa społeczeństwa rosyjskiego uważa, że tak jak na Ukrainie, w Rosji może wybuchnąć "pomarańczowa rewolucja". Wynika tak z badań fundacji "Opinia Społeczna".
Zdaniem badanych, głównymi przyczynami społecznego niezadowolenia są: zła sytuacja ekonomiczna, niezadowolenie z działań władz i wprowadzanie nieudanych reform.
Na razie ze statystyk wynika że spada poparcie dla prezydenta Putina. Po raz pierwszy od objęcia władzy ufa mu mniej niż 40% społeczeństwa. Sytuacja ekonomiczna jest za to bardzo dobra. Z powodu wysokich cen ropy naftowej i gazu ziemnego, Rosja weszła w okres finansowej prosperity. Rezerwy walutowe wynoszą ponad 150 miliardów dolarów.
Zdaniem ekspertów nie przekłada się to jednak na poziom życia obywateli. Może dlatego władze boją się wybuchu społecznego niezadowolenia. Wiceszef kancelarii prezydenta Władisław Surkow powiedział, że takie nastroje podsycają zachodnie media i międzynarodowe organizacje. Zapewnił równocześnie, że "pomarańczowej rewolucji w Rosji nie będzie".