Półwiecze DKF‑ów, PRL‑owskich wysp wolności
Pół wieku temu (27 maja 1956 roku) odbył się I. Zjazd Federacji Dyskusyjnych Klubów Filmowych. Wtedy było ich 26, w szczytowym okresie rozkwitu, czyli w latach 80., około pięciuset.
16.06.2006 | aktual.: 16.06.2006 15:20
Do końca PRL-u, w DKF-ach pokazywano filmy z Zachodu, których nie było w zwyczajnej dystrybucji kinowej.
Polityka często mieszała się do działalności tych "małych wysp wolności", jakimi były DKF-y. Widać to na przykładzie klubu "Po prostu", założonego przez twórców tygodnika "Po prostu". W 1957 roku, władze zamnknęły pismo za tak zwany rewizjonizm. A działaczy DKF-u zmuszono w 58 roku do zmiany nazwy klubu.
Publicysta Jan Józef Lipski i reżyser Stanisław Manturzewski wymyślili, że klub będzie się nazywał "Zygzakiem". Nazwa nie podobała się władzom. Szef klubu Jan Budkiewicz musiał się z niej tłumaczyć w ówcesnym MSW i siedzibie KC PZPR. Jan Budkiewicz wspomina, że jego wyjaśnienia, iż nazwa ma być zabawna, uśpiły czujność ówczesnych dzialaczy partyjnych.
"Po prostu", czyli późniejszy "Zygzakiem", i wiele innych DKF-ów były miejscami ksztłatowania się samorządności, demokracji. Uczyły swobodnej dyskusji, posługiwania się argumentami, a nie deklaratywnymi oświadczeniami - dodaje Jan Budkiewicz.
W Polsce działa obecnie 135 DKF-ów. Borykają się z trudnościami finansowymi, ale od niedawna mogą ubiegać się o dotacje wysokości 10 tysięcy złotych rocznie z Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. (mg)