Południowa Europa kapituluje przed zimą
Od Morza Czarnego po Belgię nadal szaleje zima. W Kosowie 10 osób zginęło pod lawiną, w Czarnogórze pokrywa śniegu przekracza miejscami dwa metry, w Serbii stan wyjątkowy, w Chorwacji wicher osiąga 180 km/godz., w Rumunii śnieg odciął od świata całe powiaty.
Krajem najciężej doświadczonym przez tegoroczną "syberyjską" zimę jest Rumunia, gdzie kilkumetrowa warstwa śniegu odcięła we wschodniej i południowej części kraju całe powiaty i miasteczka. Sześć dróg krajowych i lokalnych w tych rejonach było w niedzielę całkowicie nieprzejezdnych.
Sytuacja - według prognoz - nie poprawi się co najmniej do 14 lutego.
W Czarnogórze i wielu rejonach Serbii - także w stolicy - władze ogłosiły z powodu mrozu i śniegu stan wyjątkowy, zamknięte będą w poniedziałek szkoły. Są przerwy w dostawach prądu. Rządy obu krajów apelują, aby ograniczyć do minimum działalność przedsiębiorstw i instytucji.
W Czarnogórze już ponad dwa dni czeka na odsiecz przy 20-stopniowym mrozie 50 pasażerów unieruchomionego pociągu. Schronili się w tunelu kolejowym. Ratownicy przedzierają się do nich przez śniegi, miejscami głębokie na 2,3 metra.
Wichry nad Chorwacją dochodziły w niedzielę do 180 kilometrów na godzinę.
W niewielkiej wiosce na południowym wschodzie Kosowa, niedaleko granicy Albanii, wydobyto spod lawiny zwłoki dziesięciu osób. Lawina zeszła w sobotę. Ratownicy musieli przekopać się przez 10-metrową warstwę śniegu. Udało im się uratować 10-letnią dziewczynkę - poinformował kosowski minister infrastruktury Fehmi Mujota.
Dunaj pozostaje zamarznięty lub pokryty gęstą krą, która uniemożliwia lub utrudnia żeglugę. Na węgierski odcinek rzeki wyruszyły w niedzielę cztery lodołamacze. Na południu Węgier spadło tego dnia 40 cm śniegu i utrzymywał się 15-stopniowy mróz.
Dotychczas najwięcej osób zamarzło lub zmarło wskutek wychłodzenia organizmu na Ukrainie, w Rumunii i w Polsce, ale tej zimy ludzie umierają z powodu mrozu także w krajach o znacznie cieplejszym klimacie, jak Grecja, Albania i Macedonia. W ciągu ostatnich dwóch dni były tam nowe ofiary.
Prasa belgijska pisze, że tegoroczna zima w Belgii jest najchłodniejsza od 70 lat, co mieszkańcom dostarcza wiele radości: na zamarzniętych kanałach było w sobotę i w niedzielę pełno łyżwiarzy.