Polsko-żydowskie modły w Izbicy
Pamięć kilku tysięcy Żydów zamordowanych przez Niemców w czasie wojny w Izbicy na Lubelszczyźnie uczcili w niedzielę katolicy i Żydzi podczas wspólnych modlitw w kościele i na żydowskim cmentarzu.
Uroczystość rozpoczęła msza w intencji ofiar Holokaustu. Odprawił ją w kościele w pobliskiej Tarnogórze metropolita lubelski abp Józef Życiński, inicjator polsko-żydowskich spotkań modlitewnych w różnych miejscowościach Lubelszczyzny, niegdyś zamieszkiwanych przez Żydów.
W wielu tych miasteczkach nawet nie ma tablic wspominających tragedię, która się dokonała. Jeśli są tablice, to sławiące pamięć działaczy PPR albo utrwalaczy władzy ludowej. To jest patologia zostawiona przez poprzedni system - oświadczył abp Życiński. Aby u ludzi kształtować teraz normalne poczucie więzi z historią, trzeba zacząć od modlitwy - dodał.
Kazanie wygłosił specjalnie przybyły z Tel Awiwu ks. Grzegorz Pawłowski, Żyd pochodzący z Izbicy, który dzięki Polakom uratowany został z Holokaustu i był wychowywany przez siostry benedyktynki w Puławach. Po przyjęciu chrztu został księdzem, a w latach 60. wyjechał do Izraela, gdzie prowadzi misję katolicką.
Ocalałem dzięki Polakom. Czuję się Żydem i Polakiem. Łączę w sobie dwie narodowości i mam dwie ojczyzny. Jestem przez to bogatszy - powiedział ks. Pawłowski.
Po mszy zebrani udali się na kirkut w Izbicy. Modlitwę za zmarłych po hebrajsku i po polsku odmówił Roman Litman, Żyd mieszkający w Lublinie. (kar)