Polsko-rosyjskie balety
Dyrektor Filharmonii Białostockiej odcina się od politycznych interpretacji zamieszania wokół koncertów solistów Teatru Bolszoj w Polsce. Jego orkiestra towarzyszy artystom podczas trasy koncertowej.
Marcin Nałęcz-Niesiołowski przyznaje, że nie są to występy całego Teatru Bolszoj, lecz części jego solistów. Zwraca jednak uwagę, że jest wśród nich między innymi Makwala Kasraszwili, dyrektor opery Teatru Bolszoj. Jego zdaniem, część koncertów w Polsce mogła być odwołana z powodu zbyt drogich biletów. Na przykład w Białymstoku najtańszy bilet kosztuje 100 złotych. Marcin Nałęcz-Niesiołowski nie chciał ocenić, czy na zamieszanie wokół rosyjskich artystów miały wpływ moskiewskie obchody 60. rocznicy zakończenia II wojny światowej. Zaznaczył jednak, że jakakolwiek forma protestu wobec tych artystów byłaby niewłaściwa.
Dyrektor Filharmonii Białostockiej ma nadzieję, że muzyka złagodzi obyczaje, także polityczne. Gwiazdy rosyjskiej opery i baletu i soliści Teatru Bolszoj wystąpią w Białymstoku w czwartek.