ŚwiatPolskiej księgarni we Francji grozi zamknięcie

Polskiej księgarni we Francji grozi zamknięcie

Znana polska księgarnia w Lille, jedna z dwóch tego typu instytucji we Francji, jest zagrożona likwidacją z powodu problemów finansowych - informuje konsul generalny RP w Lille Bogdan Bernaczyk-Słoński.

24.07.2009 | aktual.: 24.07.2009 20:42

Księgarnię "Lektura" w Lille, mieszczącą się w zabytkowym centrum miasta, założył przed pięcioma laty i prowadzi Janusz Mielcarek. W krótkim czasie stała się instytucją kulturalną nie tylko dla polskich, ale też części francuskich mieszkańców Lille. Działające przy księgarni stowarzyszenie "Polanka" prowadzi kursy języka polskiego dla obcokrajowców, organizuje wieczory autorskie z polskimi autorami, koncerty i projekcje filmowe.

Jak podkreśla Bernaczyk-Słoński, "Lektura" jest dziełem pasji jednego człowieka, który jest jej szefem i zarazem jednoosobowym personelem. Jesienią tego roku księgarnia może przestać istnieć, gdyż Janusz Mielcarek przechodzi wkrótce na emeryturę, a jak na razie nikt nie zaoferował kwoty wystarczającej do przejęcia majątku placówki - co najmniej 25 tysięcy euro.

- Na zgromadzenie tych środków jest czas do połowy października, bo wtedy trzeba przedłużyć umowę wynajmu księgarni na kolejne trzy lata. Jeśli nie znajdą się pieniądze, będę musiał zlikwidować księgarnię i sprzedać majątek - tłumaczy Mielcarek.

Właściciel skierował wraz z konsulatem polskim i organizacjami polonijnymi list do polskich władz, w tym Wspólnoty Polskiej, o ratowanie księgarni. Apel nie przyniósł na razie rezultatu. - Wspólnota Polska odpowiedziała, że są w tej sprawie przeszkody formalne, gdyż nie wolno jej wspierać firm prowadzących działalność gospodarczą, takich jak spółka pana Mielcarka - wyjaśnił konsul Bernaczyk-Słoński. W tej sytuacji właściciel księgarni liczy na hojność indywidualnych darczyńców. - Wielka szkoda, gdyby znikła ta jedyna polska instytucja kulturalna w Lille - dodał konsul.

We Francji działają obecnie dwie księgarnie polskie: jedna przy bulwarze Saint-Germain w Paryżu, druga właśnie w Lille. W ubiegłym roku z powodu trudności finansowych swoją znaną księgarnię zamknął w stolicy Francji Andrzej Dobosz.

W Lille i całym regionie Nord-Pas-de-Calais mieszka około 500 tysięcy osób pochodzenia polskiego.

Szymon Łucyk

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)