Polskie redakcje nie wycofują dziennikarzy z Iraku
Polskie redakcje - po piątkowym wydarzeniach
w Iraku, gdzie zginęło dwóch dziennikarzy TVP, a operator został
ranny - na razie nie zamierzają wycofywać swoich korespondentów z
tamtego regionu, niektóre zaczęły jednak rozważać taką decyzję.
07.05.2004 16:15
Oficjalnie w Obozie Babilon w Iraku akredytowanych jest dziesięciu dziennikarzy - ekipa TVP (4 osoby), telewizji TVN (4 osoby), Polskiej Agencji Prasowej i Informacyjnej Agencji Radiowej (po jednej osobie z redakcji).
W zależności od rozwoju wydarzeń w Iraku poszczególne redakcje komercyjne decydują się na wysyłanie tam reporterów, ale nie są oni oficjalnie akredytowani w Babilonie; mieszkają w hotelach w w Bagdadzie.
Aż do zakończenia polskiej misji w Iraku pozostaną tam dziennikarze Polskiej Agencji Prasowej - zapowiedział w piątek prezes PAP Waldemar Siwiński. Obecnie w obozie przebywa Krzysztof Konopka; w sobotę miał wrócić do Bagdadu i stamtąd do Polski. Po ostatnich wydarzeniach dostał od kierownictwa PAP nakaz pozostania w obozie do czasu, gdy będzie mógł przejechać do Bagdadu konwojem wojskowym lub wrócić do kraju z częścią kontyngentu.
W Obozie Babilon pozostanie także korespondent Polskiego Radia Krzysztof Renik. "Polskie Radio ma tam swoje studio nadające dla żołnierzy i dlatego trudno by było zlikwidować całą placówkę. Jest to rozważane, ale nie w najbliższej przyszłości. Korespondent w obozie wojskowym będzie nadal pracował" - powiedział red. Mariusz Borkowski z Informacyjnej Agencji Radiowej. W czerwcu nastąpi wymiana dziennikarzy. "Staramy się unikać drogi lądowej do Bagdadu. Będziemy czekać na transport pod wojskową ochroną" - dodał.
Także TVP nie zamierza na razie wycofywać swojej ekipy z Obozu Babilon. "Nic mi nie wiadomo na ten temat" - powiedział p.o. rzecznik TVP Andrzej Siwek.
_ "Jesteśmy na wstępnym etapie rozważania tego, czy się wycofamy, czy nie. To, co się stało, nie może nie wpłynąć na nasze decyzje. Od czasu, gdy zaczęły się w Iraku porwania obywateli obcych państw, nasza ekipa ma zakaz samodzielnego wyjazdu z bazy, poza wyjątkowymi sytuacjami"_ - powiedział dyrektor programowy TVN24 Adam Pieczyński. Przypomniał, że w Iraku jest dwa tysiące Polaków i z dziennikarskiego obowiązku media powinny też tam być.
Redakcje komercyjne, które wysyłają swoich dziennikarzy do Iraku podczas ważnych wydarzeń, na przykład Radio Zet czy RMF FM, nadal zamierzają to robić.