Polskie kurorty i popularne miasta wzbogacą się na turystach
Półtora mld zł zarobi w tym roku na
podróżnych Kraków. Wśród małych miejscowości numerem jeden będzie
Krynica Zdrój, w której urlopowicze zostawią ok. 400 mln zł -
wynika z wyliczeń "Rzeczpospolitej".
Dziennik sprawdził w ponad 30 polskich kurortach i popularnych miastach, czy ten sezon wakacyjny jest dla nich udany. Wszystko wskazuje na to, że jest wyjątkowo dobry. Tym samym tegoroczny zarobek na turystach będzie nadzwyczaj wysoki.
Gazeta szacuje, że stolice Małopolski odwiedzi ok. 7 mln osób, Gdańsk - 1,6 mln gości, a Krynicę Zdrój 1 mln podróżnych. Liczba turystów jest także rekordowo duża w innych miejscowościach, z którymi gazeta się kontaktowała. Nad morzem i w górach trudno znaleźć miejsce noclegowe.
Kurortom i miastom pomaga nie tylko upalne lato, ale i atrakcyjna oferta sportowa i turystyczna. Przyjezdni żądają bogatej oferty rozrywkowej i sportowej, a my dostosowujemy się do ich preferencji - mówi burmistrz Łeby Halina Klińska.
Turystyczny triumf święci Wrocław. Miastu udało się sprowadzić do siebie festiwal filmowy Era Nowe Horyzonty. Po raz pierwszy w Polsce właśnie w stolicy Dolnego Śląska odbędzie się Międzynarodowy Zlot Campingu i Caravaningu. W Krakowie tego lata można trafić m.in. na Festiwal Latynoamerykański czy Małopolski Festiwal Smaku.
Na duże zyski - pisze dziennik - liczą w tym roku Międzyzdroje, mimo że przechodzą trudny okres po utracie prestiżowego Wakacyjnego Festiwalu Gwiazd (został przeniesiony do Gdańska). Wszystkie prywatne kwatery, w sumie 8 tys. miejsc, są wynajęte. Hotele też są pełne. Nie pamiętam podobnego sezonu - zaciera ręce sekretarz miasta Marian Matysiak.
Bardziej przystępna dla turystów staje się stolica. W minionych latach Warszawa przegrywała rywalizację o przyjezdnych z innymi miastami. W mieście przybywa systematycznie tanich miejsc noclegowych. W tym roku otworzyły swoje podwoje cztery nowe hostele w centrum miasta - mówi Bolesław Nieduszyński ze Stołecznego Biura Informacji i Promocji Turystycznej. (PAP)