Polskie dziewczynki się nie biją
Dziewczynki z Polski są jednymi z
najspokojniejszych na świecie. Z badań wynika, że w porównaniu z
rówieśniczkami z innych krajów rzadko wdają się w bójki. Od Polek
spokojniejsze są tylko Finki, Szwajcarki i Niemki - informuje
"Życie Warszawy".
Jak wynika z badań opublikowanych w magazynie Amerykańskiej Akademii Pediatrii, nastolatki z Polski nie są tak agresywne, jak ich rówieśniczki z innych krajów Europy i Ameryki Północnej.
W co najmniej jedną bójkę w roku wdało się 17% Polek w wieku od 11 do 15 lat. To niewiele w porównaniu z dziewczynkami z Węgier (32% wdało się w bijatykę), Litwy i Estonii (31%), Francji (31%) czy Wielkiej Brytanii (29%). Spokojniejsze od nastolatek z Polski są Finki (13%), Szwajcarki (14%) i Niemki (15%).
Co druga młoda Polka, która używa przemocy, bije się najczęściej z własnym rodzeństwem. Drugim celem ataków są rówieśnicy. Tylko osiem procent badanych nastolatek przyznało się do uderzenia osoby nieznajomej. W innych krajach te proporcje są odmienne. Portugalki, Belgijki, Francuzki i Amerykanki biją najczęściej swoich rówieśników.
Te różnice wynikają z kultury danego kraju i podejścia w nim do przemocy - wyjaśniają autorzy raportu.
Chłopcy z Polski nie są równie ugodowi jak polskie nastolatki. Mimo to i tak nie należą do najagresywniejszych. Aż 59% biło się co najmniej raz w roku. To plasuje ich mniej więcej w połowie rankingu 35 przebadanych krajów.
Jeśli chodzi o przemoc fizyczną, to od lat w Polsce dominują chłopcy. Jednak gdy mówimy o znęcaniu się psychicznym, to różnice między dziewczynkami i chłopcami zaczynają się zacierać - ostrzega dr Joanna Mazur z Instytutu Matki i Dziecka, która z ramienia Polski uczestniczyła w badaniach.
Ofiary chłopców są jednak inne niż dziewczynek. Młodzi Polacy najczęściej biją się z rówieśnikami lub zupełnie obcymi osobami. Dopiero na trzecim miejscu znajduje się rodzeństwo. Mimo że polskie dziewczynki są na razie na końcu rankingu agresywności, to naukowcy przestrzegają, że ta sytuacja może się wkrótce zmienić. Z roku na rok powoli rośnie liczba nastolatek biorących udział w bójkach.
Dotychczas na takie zachowania nie było przyzwolenia. Jednak powoli zmienia się stereotyp, że przemoc nie idzie w parze z kobiecością - zauważa feministka Kazimiera Szczuka. Jest to też związane z rosnącym poczuciem własnej wartości oraz asertywności młodych kobiet - dodaje Wanda Nowicka z Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny.
Prof. Janusz Czapiński zauważa, że na zachowania nastolatek miały wpływ przemiany ustrojowe w Polsce. Niepokój z tamtego czasu mocno przełożył się na wychowanie dzieci, a co za tym idzie, na wzrost agresji wśród młodych dziewczyn - podkreśla rozmówca "Życia Warszawy".(PAP)