ŚwiatPolski żołnierz zginął w Afganistanie

Polski żołnierz zginął w Afganistanie

Polski żołnierz, plutonowy Marcin Poręba, saper z 5. pułku inżynieryjnego ze Szczecina, zginął w Afganistanie. Pięciu innych żołnierzy zostało rannych. Do zdarzenia doszło w okolicy bazy Giro - poinformowało ministerstwo obrony.

Polski żołnierz zginął w Afganistanie
Źródło zdjęć: © PAP

04.09.2009 | aktual.: 05.09.2009 08:34

Jak informuje MON, polski konwój został zaatakowany przy użyciu ładunku wybuchowego domowej roboty ok. godz. 15.30 czasu polskiego, około 3 km od bazy Giro. Stało się to podczas powrotu polskich żołnierzy do bazy, po wykonaniu zadań. Pod pojazdem typu Rosomak eksplodował improwizowany ładunek wybuchowy - podaje MON.

- Ładunek był bardzo duży, został zdalnie odpalony - poinformował płk Dariusz Kasperczyk z Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych.

W wyniku ataku polscy żołnierze odnieśli obrażenia oraz nastąpiło uszkodzenie pojazdu. Stan czterech rannych żołnierzy określa się jako lekki i średni, u piątego stwierdzono szok pourazowy. Jeden z nich przechodzi właśnie operację w bazie Bagram.

MON podkreśla, że życie żadnego z rannych żołnierzy nie jest zagrożone. - To potłuczenia, rany odłamkowe - podkreślał płk Kasperczyk. Dodał, że poszkodowani znajdują się pod fachową opieką medyczną.

- To pierwszy wypadek, w którym polski żołnierz zginął w Rosomaku. Nie mieliśmy jeszcze do czynienia z tak wielką eksplozją - stwierdził w TVN24 wiceminister obrony Stanisław Komorowski. - Na pewno ładunek ważył ponad 100 kg - dodał, podkreślając, że Rosomaki, to jedne z najlepszych pojazdów bojowych, jakim dysponujemy.

Wiceminister przypomniał, że transportery opancerzone Rosomak wytrzymywały już wybuchy stukilogramowych ładunków wybuchowych. Komorowski powiedział też, że nie wiadomo, ile ważył ładunek, który wybuchł w piątek ani z jakiego materiału wybuchowego był wykonany.

- Wszyscy ranni zostali ewakuowani amerykańskim helikopterem, żadnemu z nich nie grozi utrata życia - dodał wiceminister.

Rodzina poległego oraz rodziny rannych żołnierzy zostały powiadomione o zdarzeniu oraz objęte wszechstronną opieką - zapewnia MON. Ciało żołnierza - zapowiada resort - w ciągu kilku dni zostanie sprowadzone do Polski.

W bazie Giro w czwartek z wizytą był minister obrony narodowej Bogdan Klich.

Plutonowy Marcin Poręba to 11 Polak, który zginął w Afganistanie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)