Polski żołnierz ranny w Iraku
Polski żołnierz został ranny w nocnej akcji
antyterrorystycznej nieopodal miasta Hamza w polskiej strefie w
Iraku. Korespondent PAP był obecny na miejscu wydarzenia. Życiu
żołnierza nic nie zagraża; przebywa w szpitalu wojskowym.
10.01.2006 | aktual.: 10.01.2006 10:02
Polacy i Amerykanie z Wielonarodowej Dywizji Centrum-Południe wspierali w nocy z poniedziałku na wtorek działania sił irackich. W ich wyniku zatrzymano czterech mężczyzn podejrzewanych m.in. o zabójstwa i porwania oraz handel narkotykami.
Jednym z najcięższych zarzutów, jakie stawia się zatrzymanym stanowiącym powiązaną rodzinnie grupę przestępczą, jest zabicie w 2004 r. oficera hiszpańskiego. Informacji, kto odpowiada za to zabójstwo, dostarczyła iracka policja oraz polskie Wojskowe Służby Informacyjne.
Żołnierze iraccy i wspierające ich wojska wielonarodowej dywizji otoczyły kryjówkę terrorystów nieopodal Hamzy w prowincji Diwanija na południe od Bagdadu. Dzięki temu, że żołnierze używali sprzętu noktowizyjnego, udało im się niepostrzeżenie podejść terrorystów.
Gdy siły koalicyjne usiłowały wkroczyć do domu, uzbrojeni bandyci stawili opór i zabarykadowali się wewnątrz. Wywiązała się strzelanina. W wymianie ognia zginęło dwóch terrorystów. Pozostałych czterech zmuszono do poddania się i zatrzymano. Są w dyspozycji sił irackich.
W strzelaninie ucierpiał polski żołnierz, który razem z żołnierzami irackimi i amerykańskimi szturmował kryjówkę bandytów. Został trafiony w bark i udo. Terrorysta, który go ranił, zginął.
Polski żołnierz jeszcze na miejscu został opatrzony przez lekarza. Wezwany do ewakuacji medycznej śmigłowiec przetransportował go do amerykańskiego szpitala wojskowego i obecnie jego życiu nic nie grozi. W szpitalu Polak przeszedł operację. Jego rodzina została powiadomiona o zajściu.
Wojciech Tumidalski