Polski sportowiec zatrzymany w Turcji wychodzi z aresztu
Turecki sąd uchylił areszt wobec szermierza Michała Majewskiego. Sportowiec jeszcze dziś będzie mógł wrócić do Polski. Proces w jego sprawie będzie kontynuowany w Turcji, ale już bez udziału kskarżonego - poinformował o tym konsul generalny RP w Stambule Marcin Wilczek.
07.09.2006 | aktual.: 07.09.2006 12:41
Polska ambasada w Ankarze i konsulat generalny w Stambule otoczył Michała Majewskiego, polskiego sportowca zatrzymanego w Turcji, odpowiednią opieką konsularną - zapewnił wiceminister spraw zagranicznych Paweł Kowal.
Wcześniek Kowal poinformował, że adwokat Majewskiego wystosował do tureckiego sądu wniosek o zastosowanie innego środka zapobiegawczego niż areszt i umożliwienie mu odpowiadania z wolnej stopy. Sąd nie przychylił się jednak do tego wniosku - zaznaczył wiceszef MSZ.
Jak podkreślił, ambasador RP w Turcji złożył także w tureckim MSZ notę w sprawie polskiego sportowca. Ambasador rozmawiał także na ten temat z wiceszefem tureckiej dyplomacji. Podkreślił wyjątkowość sytuacji, młody wiek zatrzymanego i jego skruchę - dodał Kowal.
Kowal powiedział także, że do tureckiego ministerstwa sprawiedliwości oraz ministerstwa spraw zagranicznych złożone zostały zastrzeżenia co do sądu, który prowadzi sprawę Majewskiego. Nie było odpowiedniego tłumacza przysięgłego na język polski. Było tłumaczenie na język angielski przez miejscowego policjanta. Uważamy to za poważne uchybienie proceduralne - tłumaczył.
Kowal dodał, że pod stałą kontrolą jest także sytuacja polskiego sportowca w więzieniu. Wedle niego samego, warunki są satysfakcjonujące, nie wskazuje na żadne problemy - mówił wiceszef MSZ.
Jak zaznaczył, kolejne działania jakie będą podejmowane powinny być dostosowane do tego, co zdarzy się podczas czwartkowej rozprawy przed tureckim sądem.
19-letni Michał Majewski został zatrzymany przez policję na lotnisku w Izmirze 7 lipca. Powodem była skarga obywatela Turcji, który został przez niego uderzony. Do zdarzenia doszło, kiedy wraz z grupą polskich szermierzy oczekiwał na odprawę paszportową przed powrotem do kraju z mistrzostw Europy. Zawodnik AZS AWF Warszawa wraz z kolegami zdobył srebrny medal w turnieju drużynowym.
Polskiemu floreciście groziła kara pozbawienia wolności do roku w zawieszeniu, albo grzywna.
Pierwsza rozprawa odbyła się 10 sierpnia, ale wówczas sąd podjął decyzję o jej odroczeniu do 7 września. Jako powód podano konieczność uzupełnienia materiału dowodowego. Wynajęta przez rodzinę turecka adwokat czyniła starania, by termin kolejnego posiedzenia sądu przyspieszyć, jednak nie przyniosły one rezultatu.
W tym czasie PZS wystąpił do Ministerstwa Sprawiedliwości o rozpoczęcie procedury przekazania ścigania Majewskiego do Polski. Jest to możliwe, gdyż oba kraje łączy stosowna umowa.
W sprawę zaangażowało się także polskie Ministerstwo Sportu oraz polska ambasada w Stambule. Wicekonsul Mikołaj Sobczak uczestniczył w pierwszej rozprawie, ale sąd nie zgodził się, by wystąpił w roli tłumacza.