Polski rząd nie chce Eriki Steinbach w Widocznym Znaku
Polski rząd nie zakłada uczestnictwa
szefowej Związku Wypędzonych Eriki Steinbach w Widocznym Znaku.
Gdyby stało się inaczej, rząd zajmie "odpowiednie stanowisko" -
oświadczył podsekretarz stanu w MSZ Andrzej
Kremer.
24.04.2008 | aktual.: 24.04.2008 14:27
Widoczny Znak to przyszła niemiecka placówka upamiętniająca przymusowe wysiedlenia po II wojnie światowej. Niemiecki Związek Wypędzonych chce, by jego szefowa była przedstawicielką w gremium nadzorującym działalność Widocznego Znaku.
Kremer odpowiadał na pytanie posłów PiS o stosunek polskiego rządu do Widocznego Znaku i do ewentualnego udziału Steinbach w tym projekcie.
Jeżeli chodzi o udział Eriki Steinbach, czy Związku Wypędzonych w jakiejkolwiek formie w tworzeniu tego projektu, rząd polski obserwuje bacznie dyskusję toczącą się po stronie niemieckiej na ten temat. Nie zakłada, aby rząd Republiki Federalnej Niemiec zaprosił panią Erikę Steinbach do udziału w gremiach tworzących tę wystawę. Jeżeli taki fakt miałby miejsce, wówczas rząd zajmie odpowiednie stanowisko - oświadczył Kremer.
Podkreślił, że rząd oczekuje najpierw na zakończenie dyskusji w Niemczech i przedstawienie składu gremiów, które będą prowadziły pracę nad Widocznym Znakiem.
Kremer zaznaczył też, że polski rząd nie przewiduje w żadnej formie uczestnictwa w Widocznym Znaku, nie przewiduje też udziału polskich ekspertów ani dyskusji ze stroną niemiecką na temat koncepcji tego projektu.
Kremer zaznaczył też, że strona niemiecka, przedstawiając projekt Widocznego Znaku podkreśliła w sposób jasny, że jej intencją jest "przedstawienie całego kontekstu historycznego, uwzględnienie deportacji ludności polskiej, przykładanie odpowiedniego znaczenia do przyczyn wybuchu II w światowej, roli reżimu hitlerowskiego oraz skutków wojny".