Polski podróżnik wypłynął na Horn swoim pontonem
Polski podróżnik Arek Pawełek wypłynął swoim motorowym pontonem Onyx na przylądek Horn. Pawełek wyruszył wieczorem w piątek z chilijskiego Puerto Wiliams na samym końcu Ameryki Południowej.
23.02.2008 | aktual.: 23.02.2008 11:27
Czekał tam na poprawę pogody, by rozpocząć drugi - najważniejszy etap swej wyprawy Akuna Horn Expedition. Pawełek zamierza samotnie, jako pierwszy człowiek na świecie, na otwartym pontonie, opłynąć przylądek Horn. Jeśli pogoda będzie sprzyjać, osiągnie Horn jeszcze w sobotę.
Podróżnik przepłynął na początku tygodnia z Punta Arenas nad Cieśniną Magellana do Puerto Wiliams na wyspie Navarino. Zaraz po dotarciu do portu na wyspie dostał zgodę na wypłynięcie na Horn, ale pogoda zmieniła się i musiał pozostać w porcie. Teraz dostał warunkową zgodę - po drodze kapitan chilijskiego okrętu wojennego Alagalufe poda mu warunki pogodowe na Hornie i zdecyduje, czy może płynąć, czy też musi poczekać przed wypłynięciem na odkryte wody w cieśninie miedzy Navarino, a wyspą Lennox.
Pawełek na "Akuna Horn Expedition" zabrał motorowy ponton Onyx. Ma on 6,7 m długości i został wyprodukowany w roku 1986. Podróżnik kupił go w Anglii i dostosował do ekstremalnych warunków samotnej żeglugi. Łódź jest wyposażona w silnik diesla o mocy 140 KM, co pozwala osiągnąć maksymalną prędkość 50 km/h. Specjalnie dla potrzeb wyprawy wyprodukowany został autopilot kierowany systemem satelitarnym GPS, ponton ma też system pozwalający postawić go w normalnej pozycji w razie wywrotki. Z lądu Pawełka "ubezpiecza" Wojciech Brzeziński jadący terenowym Land Roverem Defender 90.
Akwen wokół przylądka to jeden z najtrudniejszych pogodowo rejonów na świecie. Ze względu na bardzo silne wiatry żegluga odkrytą łodzią, nawet w okresie letnim, jest niezwykle ciężka. Pawełek o opłynięciu Hornu myślał od wielu lat. W 1998 roku na ożaglowanym pontonie "Cena Strachu" przepłynął samotnie Atlantyk. Pawełek mieszka obecnie w Świętochłowicach. Ma 39 lat.