PolskaPolski Nelson odnaleziony

Polski Nelson odnaleziony

Dwóch gdańskich historyków ustaliło dokładne
miejsce pochówku admirała Arenda Dickmana - pisze "Gazeta Wyborcza". Zwycięstwo nad Szwedami pod Oliwą stawia go na równi z Janem
Karolem Chodkiewiczem czy Stanisławem Żółkiewskim.

24.01.2006 | aktual.: 24.01.2006 06:20

Wczesnym rankiem 28 listopada 1627 roku polska flota, która stała przy twierdzy Latarnia, rzuciła cumy i podniosła żagle. Celem była szwedzka eskadra, która uniemożliwiała statkom korzystanie z portu w Gdańsku.

Blokada perły w koronie Rzeczypospolitej trwała już ponad rok - Skandynawowie wypowiedzieli wojnę miastu 14 sierpnia 1626 roku. Chroniło je dziesięć okrętów polskiej floty utworzonej staraniem komisarzy króla Zygmunta III Wazy.

Nad całością operacji czuwał admirał Arend Dickman, Holender urodzony w 1572 roku w Delft. Z zawodu kupiec i kapitan przybył w 1608 roku do Gdańska. Uchodził za doświadczonego i biegłego żeglarza. To sprawiło, że królewscy komisarze floty nakłonili go w 1626 roku do służby dla Korony. Głównodowodzącym polskiej floty został nieco przez przypadek. Jego przełożony Wilhelm Appelman zachorował i w ten sposób Dickman został 24 listopada 1627 roku wyznaczony na stanowisko admirała.

Kiedy Dickman kazał stawiać żagle, wrogie okręty zbliżały się już od strony Helu. W bitwie pod Oliwą oprócz dwóch żaglowców Gustaw II Adolf stracił 350 ludzi. 67 Szwedów dostało się do niewoli.

Po polskiej stronie życie straciło 47 żołnierzy i marynarzy. Już zaś pod sam koniec bitwy zabłąkana kula wystrzelona najprawdopodobniej z jednego z własnych okrętów, urwała nogi admirałowi Dickmanowi.

"Polski Nelson" zmarł i pochowany został 4 grudnia na koszt króla w gdańskiej bazylice Mariackiej. Trumnie towarzyszyła kompania honorowa piechoty morskiej, królewscy komisarze i rada miasta. Po ponad trzech wiekach nikt nie był w stanie dokładnie powiedzieć, gdzie leży.

Pod koniec listopada dwaj gdańscy badacze - archiwista Stanisław Flis i historyk sztuki Jakub Szczepański - zainspirowani publikacją lokalnego dodatku "Gazety", postanowili określić dokładne miejsce pochówku dowódcy polskiej floty. W szczęśliwie zachowanych księgach znaleźli informację, że admirał leży jako drugi od dołu w grobie numer 238 zawierającym 16 zwłok.

Aby ostatecznie potwierdzić ustalenia archiwistów, konieczne są badania archeologiczne. Mają się one rozpocząć w czerwcu. Proboszcz bazyliki Mariackiej ks. infułat Stanisław Bogdanowicz i konserwator obiektu Tomasz Korzeniowski powołali zespół badawczy, w którym obok archeologów z Uniwersytetu Gdańskiego wezmą udział antropolodzy, konserwatorzy i historycy sztuki.

Badacze wiele się też spodziewają po znajdujących się przy zmarłych przedmiotach. W opisie pogrzebu znajduje się informacja o bogatym rapierze admirała. Jeżeli broń będzie w dobrym stanie, nie zostanie ponownie złożona przy zwłokach, lecz udostępni się ją zwiedzającym.(PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)