Polski Kościół: nowy papież będzie kontynuował dzieło Jana Pawła II
Przedstawiciele polskiego Kościoła
podkreślają, że nowy papież - Benedykt XVI - będzie kontynuował
dzieło Jana Pawła II. Zdaniem polskich wiernych czeka go jednak
trudne zadanie - po pontyfikacie papieża Polaka duże są bowiem
oczekiwania wobec Ojca Świętego.
19.04.2005 22:50
Informację o wyborze na papieża kardynała Josepha Ratzingera ogłoszono we wtorek po południu. W całej Polsce rozbrzmiały dzwony kościelne. W wielu świątyniach odbyły się msze dziękczynne.
"Kościół w Polsce bardzo cieszy się z wyboru kardynała Josepha Ratzingera na papieża i będzie z całą wiernością i miłością wspomagał nowego Ojca Świętego" - powiedział tuż po wyborze papieża przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, metropolita przemyski abp Józef Michalik.
Według niego nie ulega wątpliwości, że Benedykt XVI będzie kontynuatorem dzieła Jana Pawła II. "Był przecież tego pontyfikatu współtwórcą. Duch Święty w dobre ręce złożył los Kościoła. Nowy papież ma dobre rozeznanie i odwagę zachowania wierności wierze" - podkreślił arcybiskup.
Także bp Tadeusz Pieronek podkreślił, że nowo wybrany papież jest człowiekiem "tej linii, którą prezentował Jan Paweł II" i "był jednym ze współtwórców pontyfikatu Jana Pawła II, jeśli chodzi o wykład doktryny wiary". Wyraził też nadzieję, że Kościół w Niemczech dostanie "mocny impuls, i to impuls (...) do tego, co dla Jana Pawła II w tych kontaktach było najważniejsze - do pojednania, do normalności".
Zdaniem sekretarza generalnego Konferencji Episkopatu Polski bp. Piotra Libery, nowemu papieżowi jest "bardzo bliski dialog z innymi wyznaniami". "Rzeczywistość Kościoła niemieckiego to rzeczywistość współistnienia Kościoła katolickiego i Kościoła protestanckiego. On (Ratzinger) się bardzo dobrze czuje w otwartym dialogu z ludźmi z innych Kościołów chrześcijańskich. Zna również dobrze teologię innych wielkich religii. Myślę tu o islamie, hinduizmie, buddyzmie" - podkreślił.
Jak dodał, imię wybrane przez kard. Ratzingera to bezpośrednie odniesienie do postaci Benedykta XV. "Był on papieżem, który chciał przywrócić to podstawowe dobro rodziny ludzkiej, jakim jest dar pokoju" - podkreślił bp Libera. "To, że kard. Ratzinger przybrał imię Benedykta XVI, wskazuje, że jemu też jest bliska ta podstawowa wartość, jaką jest pokój - w znaczeniu szerokim - pokój w ludzkich sercach, ale też pokój w wymiarze politycznym" - zaznaczył.
Metropolita białostocki abp Wojciech Ziemba zwrócił natomiast uwagę na to, że kardynała Ratzingera cechuje "niezwykła skromność i kompetencja". "Jan Paweł II chwycił nasze serca. I tutaj jest pytanie, czy będziemy i nowego Ojca Świętego tak emocjonalnie traktować? Może mniej, ale po tym doświadczeniu ostatnich tygodni zdaje się, że w naszej religijności powoli przesuwa się akcent z prostych emocji na większą rzeczowość i w tym się chyba z nowym Ojcem Świętym bardziej spotkamy" - powiedział.
Przewodniczący Rady Episkopatu ds. Środków Społecznego Przekazu abp Sławoj Leszek Głódź wyraził natomiast nadzieję, że Polska będzie jednym z krajów, który nowo wybrany papież najszybciej odwiedzi, i że być może on, "który był naocznym świadkiem dzieła Jana Pawła II, przyspieszy jego proces beatyfikacyjny".
"Nie mam najmniejszej wątpliwości, że w czasie wyboru obecny był duch Jana Pawła II" - powiedział po wyborze nowego papieża metropolita przemysko-warszawski obrządku greckokatolickiego abp Jan Martyniak. Jego zdaniem wybór kard. Josepha Ratzingera to "najlepszy wybór, jakiego konklawe mogło dokonać".
Tymczasem biskup senior ewangelicko-augsburski Jan Szarek podkreślił, że wiek nowego papieża świadczy o tym, że kardynałowie zdecydowali się na papieża "przejściowego". Dodał, że ma nadzieję, iż Ratzinger jako papież Benedykt XVI "otworzy się ekumenicznie".
Polscy wierni informację o nowym papieżu przyjmowali z radością i pewnym zaskoczeniem, że konklawe dokonało wyboru tak szybko. Podkreślali też m.in., że po pontyfikacie Jana Pawła II, Benedykta XVI czeka trudne zadanie. "Powinniśmy się jednak wystrzegać porównań, bo to jest przecież papież wszystkich ludzi" - powiedziała studentka Magda wchodząca do kościoła św. Anny w Warszawie.