Polski film "ekstremalnie opowiedziany" w Wenecji
Włoska prasa niejednoznacznie oceniła przedstawiony na festiwalu w Wenecji film Jerzego Skolimowskiego "Essential killing". Najbardziej przechylny jest dziennik "La Repubblica", który dał mu wysoką ocenę, a reżysera pochwalił za "poetyckie kino".
07.09.2010 | aktual.: 07.09.2010 12:28
Recenzent rzymskiej gazety zwrócił uwagę na "ekstremalną formę sposobu opowiedzenia" historii, którą wybrał Skolimowski: milczenie. Bohater jego filmu, Afgańczyk ścigany przez Amerykanów gdzieś w europejskich lasach, prawdopodobnie w Polsce, nic nie mówi.
Nazywając Skolimowskiego "weteranem Nowego Kina lat 60." włoski dziennik z uznaniem napisał o atmosferze "bezlitosnego napięcia", jaka towarzyszy filmowi. Na sześć możliwych punktów "La Repubblica" dała Skolimowskiemu pięć.
"Corriere della Sera" za największy atut "Essential killing" uważa dobrą narrację. Mimo to, według dziennika, w filmie pojawia się "sztuczność" w kreowaniu sytuacji, z jakimi uciekinier musi sobie poradzić. Jest tam przemoc ludzka i wrogość natury, agresja zwierząt i czułość kobieca.
"La Stampa" odnotowuje, że bohater filmu, grany przez Vincenta Gallo, prowadzi dramatyczną walkę o przetrwanie. Podkreśla, że akcja rozgrywa się w jednym z "czarnych miejsc" w Europie, gdzie Amerykanie mieli przetrzymywać oskarżonych o terroryzm. W relacji na łamach turyńskiej gazety nie ma oceny konkursowego filmu.